– Nie były prane, szew puścił, bo był zbyt słaby – zarzeka się właściciel trefnej pary. I wnosi sprawę do sądu.
Marek Gąsior kupił drogie, sportowe buty pod koniec lipca – w sklepie przy Krakowskim Przedmieściu.
Jak twierdzi – używał ich sporadycznie. Mimo to, już miesiąc później, przy górnym szwie pojawiło się pęknięcie szerokość dwóch centymetrów. Właściciel zareklamował buty w sklepie.
– Moja reklamacja została odrzucona. Podobno adidasy zostały wyprane w silnym detergencie. Skąd takie przypuszczenie? Bo po miesiącu używania miały nieskazitelnie czyste podeszwy. To jakaś bzdura! – oburza się Gąsior. Postanowił więc się nie poddawać. – Za dużo mnie te buty kosztowały – argumentuje.
Tym razem, pismo do sklepu w jego imieniu, skierowała rzeczniczka praw konsumenta. Zaproponowała, by sklep wymienił obuwie na nowe albo zwrócił pieniądze.
Reklamację ponownie odrzucono. – Wyjaśnienie było identyczne. Na dodatek, opinię wydał właściciel sklepu, a nie biegły czy rzeczoznawca – dodaje Gąsior.
Tego już było za wiele. Nasz Czytelnik postanowił skierować sprawę do sądu. – Wspólnie przygotowaliśmy pozew – mówi Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumenta. – Biegły sądowy oceni, co było przyczyną usterki.
Wygląda na to, że upór pana Marka się opłacił. – Właściciel sklepu poprosił mnie, żebym wstrzymał się ze składaniem pozwu. Mam się z nim spotkać w tym tygodniu i wyjaśnić sytuację. Jeżeli nie uwzględni mojej reklamacji, spotkamy się w sądzie – zapewnia Gąsior.
– Najprawdopodobniej uznamy reklamację – ucina Artur Cieśla, współwłaściciel sklepu sportowego przy Krakowskim Przedmieściu.
Lidia Baran-Ćwirta przyznaje, że podobnych przypadków jest bardzo dużo, ale niewiele osób jest tak zdeterminowanych, by kierować sprawę do sądu.
– Buty sportowe często nie są najlepszej jakości, co zwykle jest powodem ich wad. Bez względu na markę – kwituje. – Jak widać, warto walczyć o swoje.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?