Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Os. Łęgi: Zostawcie moje kraty w spokoju

Redakcja
Od 14 lat kraty, które na balkonie zamontował pan Zbigniew, chronią go przed włamaniem. Choć do tej pory, ani sąsiadom piętro wyżej, ani administracji, nie przeszkadzał promienisty kształt krat, teraz zmienili zdanie i zażądali ich usunięcia.

Nasz czytelnik nie ma pieniędzy na nowe zabezpieczenie balkonu i boi się ataku złodziei.

 

- To po prostu złośliwość – tak Zbigniew Wójcik, mieszkaniec bloku przy ul. Tatarakowej tłumaczy pisma, jakie dostaje od kilku tygodni od administracji osiedla Łęgi. – Wcześniej nikomu nie przeszkadzało, że mam na balkonie kraty w kształcie promieni słońca. A niedawno, na wniosek sąsiadów, administracja zwróciła mi uwagę, że kraty mają niewłaściwy kształt i muszę je zdemontować, bo ułatwiają złodziejom dostanie się na wyższe piętro. Nie zgadzam się z tym – oburza się nasz Czytelnik.

Pan Zbigniew dodaje, że poprzedni lokator mieszkający piętro wyżej, nie widział w tych kratach żadnego problemu.

– Zanim zamontowałem je wiele lat temu, poprosiłem sąsiada o pisemną zgodę i zaniosłem ją do administracji osiedla – wyjaśnia pan Zbigniew. – Wtedy pracownicy administracji nie widzieli w tym problemu. Tymczasem, kiedy piętro wyżej zamieszkali nowi lokatorzy, nagle okazało się, że zamontowałem kraty wbrew prawu, bo powinny być pionowe, a nie promieniste. Nie tylko ja mam tego typu kraty na balkonie, wystarczy przejść się po osiedlu, by się o tym przekonać.

 

We wrześniu administracja osiedla po raz drugi nakazała naszemu Czytelnikowi usunięcie krat z balkonu.

– Okratowanie to w znacznym stopniu ułatwia dostęp do mieszkania położonego powyżej – czytamy w piśmie od Spółdzielni Mieszkaniowej Czuby, zarządcy budynku przy ul. Tatarakowej. – Istniejące okratowanie balkonu jest wykonane bez naszej zgody oraz niezgodnie z zatwierdzonym przez Wydział Budownictwa, Urbanistyki i Architektury projektem technicznym, dostępnym w siedzibie administracji osiedla Łęgi.

Pan Zbigniew zapewnia, że jest gotów pójść na kompromis.

– Wyciąłem już część prętów i zastąpię je pionowymi – deklaruje. – Ale jestem emerytem i na zamontowanie całkowicie nowego okratowania po prostu mnie nie stać. Mieszkam na parterze i boję się włamania. Dlatego wyciągam do administracji rękę – dodaje.

Na pytanie, co się stanie, jeśli pan Zbigniew odmówi demontażu prętów zabezpieczających mieszkanie, spółdzielcy odpowiadają: - Spółdzielnia skieruje sprawę do nadzoru budowlanego – informuje Anna Urbanek, zastępca prezesa SM Czuby.

Do sprawy wrócimy.

Marta Ćwik

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto