- Na jakie stanowisko się nie aplikuje, proponowana jest najniższa krajowa, nie ważne czy w sklepie, czy w księgowości. Wymogi w ofertach ciągną się na pół strony, ale nijak nie przekłada się to na wynagrodzenie – narzeka Magda, a Karolina, która skończyła administrację pytana, jak sobie poradziła na rynku pracy przyznała, że odnosi coraz większe, przykre, wrażenie, że obecnie w znalezieniu pracy nie odgrywają umiejętności, lecz znajomości. A najbardziej jest to widoczne w mniejszych miejscowościach województwa.
Firma Sedlak & Sedlak właśnie opublikowała ranking studiów i uczelni, który powstał na podstawie Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń w 2012 roku. To największe pozarządowe badanie płac w Polsce – wzięło w nim udział ponad 100 tys. osób. Ma pokazać jak absolwenci radzą sobie na rynku.
Powstał też ranking uczelni, po których można zarobić najwięcej.
Liderem jest warszawska Szkoła Główna Handlowa (3500 tys. zł), dalej są politechniki: warszawska (3380 zł) i gdańska (3200 zł). Wśród 25 najlepszych uczelni kraju jest jedna z naszego regionu. Na 22. miejscu znalazł się lubelski UMCS. Jego absolwenci mogli w ub. roku liczyć średnio na 2275 zł.
– Po to tworzymy nowe kierunki studiów odpowiadające na potrzeby rynku pracy, prowadzimy studia zamawiane przez rząd, współpracujemy z biznesem, żeby naszym absolwentom było lepiej – mówi Aneta Śliwińska z biura prasowego uniwersytetu. – W tym roku również szykujemy nowe kierunki. Oferujemy też studentom tzw. szkolenia miękkie, żeby jako absolwenci mogli sobie lepiej poradzić.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?