Dożynkowa stoi w korkach. 10 sekund zielonego światła

Dożynkowa to główny wyjazd dla stale rozbudowującego się osiedla domów wielorodzinnych. Ciągle powstają tu też nowe bloki. Ruch rośnie na tyle szybko, że dotychczasowe ustawienia świateł już dawno przestały być wystarczające.

– 700 metrów korka i 30 minut postoju – tak nasz Czytelnik, Hubert Araszkiewicz relacjonuje swój przejazd przez skrzyżowanie o godz. 8 rano.

– A al. Spółdzielczości Pracy, do której dochodzi ul. Dożynkowa jest luźna, na światłach przejeżdża się na bieżąco.

– Istniejąca sygnalizacja jest ustawiona tak, że priorytet ma al. Spółdzielczości Pracy. Podobnie jest na wyjeździe z ul. Węglarza – przyznaje Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.

Na ustawienia świateł skarży się więcej kierowców. Nic dziwnego, skoro sygnalizacja jest zaprogramowana tak, że zielone światło dla wyjeżdżających z ul. Dożynkowej świeci zaledwie od 8 do 10 sekund (w zależności od pory dnia).

– Korki tworzą się już od godz. 7, sięgają aż do mojej ulicy – mówi pan Maciej, mieszkaniec ul. Laurowej. – Wyjazd do pracy trzeba planować z półgodzinnym wyprzedzeniem, niezależnie czy jedzie się własnym samochodem, czy autobusem.

Jeszcze niedawno można było wyjeżdżać do śródmieścia przez ul. Strzembosza, ale pojawiły się słupki i jesteśmy skazani na Dożynkową.

– Wystarczy wydłużyć czas przejazdu na światłach o ok. 15 sekund. Temat był wielokrotnie zgłaszany do Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie – podkreśla pan Hubert.

Ratusz zapowiada zamiany, ale każe na nie czekać do końca września. Tyle potrwa przebudowa sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu z ul. Dożynkową, która ma uwzględniać wyjazd ul. Do Dysa.

– Po przebudowie sygnalizacja ma uwzględniać sytuację panującą na skrzyżowaniu dostosowując do niej długość zielonego światła. Ale nadal priorytet będzie mieć al. Spółdzielczości Pracy – zapowiada Kieliszek.

Dominik Smaga