Zbędne słupy szpecą Lublin. Kiedy znikną?

„Straszące” mieszkańców słupy są różnej wielkości: od małych słupków po koszach na śmieci czy znakach drogowych, do potężnych konstrukcji wykonanych z betonu, stali lub drewna, które przed laty służyły (lub miały służyć) do podtrzymywania trakcji trolejbusowej, linii energetycznej lub pełniły funkcję latarni.

Zbierając materiały do tego artykułu natknąłem się na każdy z nich. O ile w przypadku słupków po znakach drogowych po otrzymanej informacji ZDiM szybko je usunął (m.in. z rogu ulic Akademickiej i Radziszewskiego) to w innych przypadkach sytuacja nie wygląda już tak różowo.

Jak tłumaczy Karol Kieliszek z Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta m. Lublina w przypadku słupów energetycznych, najczęściej jest to pozostałość po budowie i powinny one zostać usunięte przez wykonawcę po zakończeniu prac, dotyczy to m.in. słupów betonowych w rejonie ulic: Lawinowej, Perłowej. Symfonicznej, Węglarza.

W chwili obecnej firmy wykonujące te inwestycje najczęściej już nie istnieją, a słupy usunąć musi miasto, jednak ze względu na koszty z tym związane na razie odkłada te prace. Jak jednak informuje Karol Kieliszek na usunięcie takich słupów środki może przekazać np. Rada Dzielnicy, która sama decyduje jak wydać przyznane jej fundusze.

Sprawą tą postaram się zainteresować również konkretne Rady Dzielnic, słupy te bowiem pozostają obecnie bez żadnego nadzoru i niektóre mogą stanowić potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia przechodniów.

Inaczej sprawa wygląda ze zbędnymi słupami przy ul. Nałęczowskiej. Te, jak informuje MPK, mają zniknąć w 2015 roku, razem z demontażem trakcji trolejbusowej w tej ulicy. Prace te są jednak ściśle związane z budową nowej zajezdni dla trolejbusów (prace mają niedługo ruszyć) i opuszczeniu przez miejskiego przewoźnika zajezdni na Helenowie.

- Jeżeli zaś chodzi o zielone słupki - pozostałość po starych koszach na śmieci - informuję, że jak tylko pozwolą na to warunki pogodowe, wówczas wszystkie zbędne słupki w mieście zostaną usunięte. Wymaga to też wstawienia nowych płytek chodnikowych, stąd czekamy na odpowiednią pogodę. Myślę, że stanie się to wczesną wiosną. Jednocześnie zapewniam, że zostało to ustalone z Zarządem Transportu Miejskiego w Lublinie. – dodaje Weronika Opasiak, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.