Materiał Dziennikarza Obywatelskiego |
Co jakiś czas słychać głosy o zatłoczonej i nie do końca bezpiecznej ścieżce rowerowej pomiędzy miastem a zalewem Zemborzyckim. By zadowolić narzekających, proponuję wziąć rower i wybrać się przed siebie - na pierwszy raz najlepiej na północ, w stronę Kozłówki i Kozłowskiego Parku Krajobrazowego (o wycieczkce do Lasów Kozłowieckich napisał Freelancer, zachęcam do lektury).
Tuż po tym, jak wyjedziemy z Lublina, natkniemy się na znakomite oznaczenia ścieżki rowerowej, które doprowadzą nas do samego Parku Krajobrazowego. Wjeżdżając do lasu jest nieco gorzej, ale można się połapać, a na pewno nie zgubić.
Gdy tylko uda się nam przejechać las, zadowoleni ze świadomością że już tylko kilka kilometrów dzieli nas od celu, ostatkiem sił dojeżdżamy do Kozłówki (chyba, że zjemy pierwszą czekoladę).
Sama Kozłówka wygląda dosyć niepozornie, typowa wieś. To co ją wyróżnia, to oczywiście zespół pałacowo-parkowy. Zainteresowanych odsyłam do strony www.muzeumzamoyskich.pl.
Warto zabrać ze sobą kilka złotych, chociażby dlatego, że Muzeum oferuje dozorowany parking również dla rowerów za 1 zł.
W drodze powrotnej można natknąć się na leśne maliny. Jadąc trochę zgodnie z oznaczeniami ścieżki, a trochę na wyczucie, można zrobić około 60 km, po drogach w większości utwardzonych i o niskim natężeniu ruchu drogowego.
Zachęcam do podróży rowerowych!Czytaj także:
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?