Czytaj też: Pożar na Majdanku: Spłonął barak
Do pożaru doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. – O godzinie 23.30 strażnik dostrzegł dym nad częścią byłego obozu. Rowerem dojechał na miejsce. Płonął jeden z baraków – mówi Dorota Kawa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
Po siedmiu minutach na miejscu była już straż pożarna.
– Płomienie sięgały 4–5 metrów, z ogniem walczyło 48 ludzi – relacjonuje brygadier Tomasz Hałas, komendant lubelskich strażaków. Ogień udało się ugasić po sześciu godzinach. Uratowano 1/3 baraku i sąsiednie budowle.
Barak był wykorzystywany jako magazyn, znajdowały się w nim buty więźniów obozu koncentracyjnego nie będące częścią ekspozycji. Spłonęło 7500 par.
– To duża strata materialna, emocjonalna i historyczna – mówi Tomasz Kranz, dyrektor Muzeum Państwowego na Majdanku. Ogółem straty oceniono na milion zł. Muzeum liczy, że część butów, które były w baraku będzie można odzyskać i poddać konserwacji.
Wczoraj od rana na miejscu pracowali prokurator i biegły. Wstępnie wykluczyli podpalenie i zwarcie instalacji elektrycznej.
– Na zapisach z monitoringu nie widać osób trzecich, a oględziny kabli nie wskazują na awarię instalacji – tłumaczy prokurator Kawa. – Wewnątrz budynku leżała papa z okresu II wojny światowej z lepikiem do jej przyklejania. Budynek nie był wietrzony od 23 lipca, z powodu upałów temperatura w środku mogła wynosić 60 stopni. To wszystko mogło spowodować samozapłon.
Dlaczego budynek nie był wietrzony od ponad dwóch tygodni? – W środę będziemy przesłuchiwać kierownictwo – zapowiada prokurator Kawa. Wczoraj po południu dyrekcja muzeum była nieuchwytna dla dziennikarzy.
Wypadek w muzeum zaniepokoił środowiska żydowskie. – Może to znak, że warto zastanowić się nad poważnym zabezpieczeniem tak ważnych obiektów – mówi Michał Sobelman, rzecznik Ambasady Izraela w Polsce.
Tymczasem – jak ustaliliśmy – wciąż nie ma dokumentu dotyczącego procedur zabezpieczania ważnych historycznie obiektów. Trwa dopiero jego przygotowanie.
– Analizujemy raporty z poszczególnych muzeów. Program kompleksowego zabezpieczania powinien być gotowy jesienią – zapowiada Piotr Żuchowski, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. – W przyszłym roku taki program można by wprowadzić w życie. Przecież takie baraki były budowane na okres kilku lat, a teraz służą już kilkadziesiąt – dodaje.
Minister zapowiada, że muzeum na Majdanku otrzyma wsparcie na zabezpieczenie spalonego baraku. Dyrekcja placówki zapewnia, że wszystko było ubezpieczone.
Uwaga! Zostań Dziennikarzem Obywatelskim! Interesujesz się sprawami swojej dzielnicy? Pisz i rób zdjęcia do MM! Zostań Użytkownikiem naszego portalu. Zamieszczaj artykuły i fotografie w kategoriach artykuły i blogi. Najlepsze materiały Dziennikarzy Obywatelskich trafią do papierowego wydania Mojego Miasta Lublin! Zapraszamy do współpracy. Masz pytanie? Zadzwoń lub napisz do redatora dyżurnego MM, do którego kontakt znajdziesz codziennie w dolnym prawym rogu strony głównej lublin.naszemiasto.pl. |
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?