Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar na Majdanku: Spłonął barak (wideo, zdjęcia)

Łukasz MM-kowicz
Łukasz MM-kowicz
16 zastępów straży pożarnej gasiło w nocy pożar, jaki wybuch w jednym z baraków na terenie Państwowego Muzeum na Majdanku. Straty oszacowano na milion złotych.

W poniedziałek około godziny 23.40 wartownik podczas obchodu zauważył dym wydobywający się z jednego z baraków. Zadzwonił po pomoc. - Na miejsce przyjechało 16 zastępów straży pożarnej. Strażacy przez całą noc usiłowali ugasić płomienie – informuje dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

- Dzięki szybkiej interwencji strażaków udało się uratować pół baraku oraz zapobiec rozprzestrzenieniu ognia na inne obiekty – mówi Tomasz Kranz, dyrektor Muzeum na Majdanku. W pawilonie znajdowało się około 7500 par butów więźniów obozu koncentracyjnego, które zabrano więźniom Majdanka i ofiarom "Akcji Reinhardt". Spaleniu uległa większość baraku a także jego wyposażenie. - Barak wykorzystywany był jako magazyn, znajdowały się w nim buty więźniów nie będące częścią ekspozycji. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej – tłumaczy dyrektor Kranz.

Mieszkańców pobliskiego osiedla obudziły sygnały karetek, policji i Straży Pożarnej.

- Słyszeliśmy sygnały, ale obok mamy pogotowie i przyzwyczailiśmy się do tego dźwięku. Dopiero po godzinie dotarł do nas zapach spalenizny i wyjrzeliśmy przez okno. Widok był straszny – tłumaczą mieszkańcy ulicy Żmichowskiej. - Około godziny pierwszej w nocy zobaczyliśmy wielkie kłęby czarnego dymu, wyglądały jak na filmach – relacjonuje pani Róża Pobereszko, mieszkanka pobliskiego osiedla. - Mój syn wszedł na dach, a ja patrzyłam z balkonu. Myślałam, że ktoś podpalił coś na Majdanku. Godzinę później przyszła burza. – dodaje kobieta.

- Mieszkańcom Lublina temat obozu przewija się od małego. Podobnie dla turystów, dla których Majdanek jest jednym z najważniejszych miejsc w Lublinie – zaznacza pani Halina, która mieszka przy ulicy Tetmajera. - Dziwię się, bo teren na pewno był monitorowany, a systemy sprawdzane. W to tragiczne miejsce symbolicznie wraca historia. Majdanek zawsze wzbudzał wielkie emocje - podkreśla.

Barak był rekonstrukcją budynku, który spłonął w 1944 roku. Miał dużą wartość historyczną, bo mieściła się w nim obozowa kuchnia. Koszty odbudowy spalonego obiektu mogą sięgnąć nawet około miliona złotych. Część pieniędzy zwróci się z odszkodowania, bowiem muzeum było ubezpieczone. -Nie wiemy jeszcze jak dużo butów spłonęło, ale jest szansa, że cześć z nich uda się odzyskać i poddać konserwacji. To duża strata materialna, emocjonalna i historyczna. – mówi Tomasz Kranz dyrektor Muzeum na Majdanku.– Na miejscu oględziny prowadzi prokuratura i policja – dodaje.

23 lipca w Lublinie obchodzono 66. rocznicę likwidacji obozu koncentracyjnego na Majdanku. Mimo upływu lat, wspomnienia o tamtych wydarzeniach wciąż budzą emocje. Niemiecki obóz koncentracyjny w Lublinie, nazywany potocznie Majdankiem, powstał na mocy decyzji Heinricha Himmlera. Spośród prawdopodobnie 150 tys. więźniów, którzy przeszli przez Majdanek, wg najnowszych ustaleń życie straciło blisko 80 tysięcy osób, w tym około 60 tysięcy Żydów.

Spaliły się m.in. buty więźniów  | fot. Andrzej Kidaj (archiwum)

Teraz wygląda tak:

Barak po pożarze | fot. st.kpt. Piotr Piluś



Już wkrótce nowe zdjęcia i informacje!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto