Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Położne i przedszkolanki nieźle zarabiają

Karolina Szubiela
Karolina Szubiela
Położne, pielęgniarki i przedszkolanki - to według danych GUS najlepiej płatne kobiece zawody w Polsce. Przedstawicielki tych grup zawodowych przyznają jednak, że do pracy idą raczej z pasji niż dla pieniędzy, bo pod tym względem wesoło nie jest.

Jak wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego, trzy najbardziej sfeminizowane zawody w Polsce to położne, opiekunki oraz dietetycy i żywieniowcy. Na liście znalazły się też przedszkolanki, pielęgniarki, sekretarki, szwaczki, hafciarki oraz farmaceutki. Udział pań zatrudnionych w tych grupach zawodowych siega nawet 99,8 proc.

A kto zarabia najlepiej?

prym wiodą menedżerki (ponad 11 tys. zł brutto), panie kierujące działami badawczo-rozwojowymi (ponad 8,2 tys. zł) oraz sędziny (ponad 7,9 tys. zł brutto).
Według raportu GUS, nieźle powodzi się też położnym. Ich miesięczne wynagrodzenie wynosi średnio ponad 2,9 tys. zł brutto. Kolejne zaszczytne miejsce przypadło pielęgniarkom ze średnia pensją 2897 zł brutto, a następne - nauczycielkom przedszkolnym, na których konto wpływa 2853 zł.
Najgorzej z kolei zarabiają szwaczki i hafciarki, które dostają zaledwie 1,5 tys. zł brutto.

Panie się śmieją.

- Zgadzam się, że pielęgniarstwo to typowo kobiecy zawód – mówi Natalia Pawelec, siostra z Lublina. – Dziwi mnie jednak, że ponoć zarabiamy najwięcej. Tak naprawdę zawód jest ciężki, a płaca marna. Zostałam pielęgniarką, bo chciałam pomagać ludziom, tymczasem finansowo sama potrzebuję wsparcia.

- Praca pielęgniarki jest bardzo odpowiedzialna, ja pracuje na bloku operacyjnym w dziale anestezjologii. Zarabiam niecałe 1,6 tys. złotych na rękę - przyznaje inna pielegniarka. - Tymczasem koleżanki w Anglii zarabiają około 13 tys. złotych, w Irlandii 15 tys. zł. Nic dziwnego, ze coraz więcej z nas decyduje się wyjechać z kraju - dodaje.

Przedszkolanki i opiekunki też narzekają na kasę.

– Pracuję bardziej dla satysfakcji niż dla pieniędzy – twierdzi Maja Grzelak, lubelska przedszkolanka. – Do pracy chodzę z przyjemnością, bo kocham swój zawód. Ale nasza płaca to tragedia. Moje wynagrodzenie zasadnicze to 1,6 tys. złotych, mimo że jestem nauczycielem kontraktowym. Tylko raz, gdy pracowałam na 1,5 etatu zarobiłam prawie 2 tys. złotych.

Wypchanymi kieszeniami nie moga sie pochwalić opiekunki. - Zajmowanie się cudzymi maluchami sprawia mi przyjemność i przygotowuje do macierzyństwa – mówi Dominika Sokół z Lublina. – To przyjemne zajęcie, ale zarobki niewielkie. Dostaję kilka złotych za godzinę. W Polsce niania to mało opłacalny zawód i niestety dla wielu wciąż mało prestiżowy.

Panie biją panów.

Przypadki, w których przedstawicielki płci pieknej zarabiają więcej od pmężczyzn zdarzają się niezwykle rzadko.

Spośród przebadanych przez TEST Human Resources zawodów, jedynie inżynierowie (a właściwie inzynierki) sprzedaży oraz przedstawicielki handlowe mogą wynagrodzeniem „pobić” panów. Najczęściej jednak to mężczyźni zgarniają większą kasę od kobiet, piastujących te same stanowiska. Różnice sięgają nawet 3 tys. złotych.
Płacową dyskryminację potwierdza także GUS. W październiku 2008 roku przeciętne wynagrodzenie panów było o jedną czwartą wyższe od przeciętnego wynagrodzenia pań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto