W dokumencie pojawiło się wiele gorzkich słów. Związkowcy napisali o dramatycznym obniżeniu rangi zawodowej pracowników DPS-ów i m.in. swoich „głodowych pensjach”. Domagali się zmian w budżecie Zamościa na 2023 rok, które mogłyby „zapewnić” podwyżki ich wynagrodzeń.
- Ta petycja jest bardzo istotna i powinniśmy się do niej odnieść, podjąć na ten temat dyskusję – apelował podczas sesji Marek Walewander, zamojski radny miejski.
Pieniądze powinny być naznaczone
Głos w tej sprawie zabrał także Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa. Przypomniał, że zamojski DPS prowadzony jest przez stowarzyszenie, a nie przez miasto. - Wypłacamy DPS-owi dotację podmiotową. Dlatego mamy niewielki, a właściwie żaden wpływ, na to jakie będą tam wypłacane pensje – podkreślał.
Prezydent Zamościa uznał, że adresatem petycji powinny być władze państwowe. - Chodzi o środki, które są pozyskiwane od rodzin, które współpłacą za osoby przebywające w DPS-ach – tłumaczył. - Władze państwowe powinny to inaczej uregulować. Nie może być tak, że samorząd przejmuje wszystkie obowiązki rodziny.
Takie postawienie sprawy nie do końca związkowców satysfakcjonuje. - Szkoda, że władze Zamościa nie dostrzegły problemu wcześniej. Można było zabezpieczyć większe wsparcie, czy np. pomóc w uzyskaniu dotacji dla tej placówki – mówi Małgorzata Guz, koordynator komisji międzyzakładowej NSZZ Solidarność Domów Pomocy Społecznej Województwa Lubelskiego. - Sytuacja jest trudna, a pensje pracowników DPS-ów, także w Zamościu, oscylują wokół najniższej krajowej. Jednak rzeczywiście system finansowania DPS-ów musi się zmienić.
Jak? Teraz DPS-y są utrzymywane głównie przez samorządy (a czasami stowarzyszenia). Związkowcy chcą finansowania bezpośrednio przez rząd. - Pieniądze na pomoc społeczną wychodzą ze szczebla centralnego i przechodzą na różne szczeble samorządu, rozpływają się, a powinny być scentralizowane, „naznaczone”, że mają iść na pomoc społeczną – uważa Małgorzata Guz.
Co zrobiliście by naprawić system?
Małgorzata Guz opowiedziała nam o swojej pensji (jako przykładzie przeciętnego wynagrodzenia w DPS-ach). Od października 2021 r. otrzymała w sumie podwyżkę o ok. 1 tys. zł. Teraz zarabia 3480 zł brutto. A jestem m.in. terapeutą zajęciowym z ponad 16-letnim stażem pracy. - We wszystkich naszych DPS-ach wygląda to podobnie. Zarabiamy za mało – podkreśla. - Stąd petycje i protesty.