Mieszkańcy ul. Wspólnej: Nie mamy wody, choć składaliśmy się na rachunki
- To dla mnie chore, żeby w domu nie było wody. Tu mieszkają i starsi ludzie, i rodziny z małymi dziećmi - dodaje Gilbert, wnuk mieszkanki ul. Wspólnej.
Pani Anna, mama dwójki dzieci - małej Wiktorii i jej brata Adriana, także jest całą sytuacją zaniepokojona. - Trudno mi ciągle chodzić po wodę na dwór. Z praniem chodzę do znajomych - wyjaśnia.
Dlaczego w budynku nie ma wody? Mieszkańcy twierdzą, że pieniądze na rachunki przekazywali jednemu z sąsiadów. Co się z nimi stało - tego nie wiedzą.
- W kamienicy jest jeden wodomierz. Mieszkańcy zbierali pieniądze i wpłacali je mężczyźnie, który miał się tym zajmować. Na niego jest spisana umowa w MPWiK. Niestety, okazało się, że ten pan zbierał od mieszkańców pieniądze za wodę, ale ich nie wpłacał - stwierdza pan Gilbert.
Mieszkańcy dodają, że nie mogą skontaktować się z sąsiadem, by wyjaśnić sprawę. - Nie otwiera nam drzwi, nie odbiera telefonu - mówią. Próbowałam także skontaktować się z mężczyzną, ale nikt mi nie otworzył drzwi. Mieszkańcy dorzucają, że nie mają żadnych dokumentów na to, że przekazywali pieniądze sąsiadowi.
Co teraz? Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie wyjaśnia, że pieniądze za pobieranie wody na Wspólnej 18 nie wpływały na konto spółki od lipca 2013 roku. Pisma o zaległościach, a także o odłączeniu wody, trafiały na Wspólną.
Co gorsze, dwukrotnie ktoś łamał prawo i zrywał blokadę na zasuwie wodnej, montowaną przez pracowników MPWiK. Nikt nie zgłosił się też do spółki z prośbą o wyjaśnienie sprawy.
- Jest to sytuacja trudna do rozwiązania - nie ukrywa Marcin Nowak, rzecznik MPWiK w Lublinie. - Mieszkańcy powinni wysłać do nas pismo z wyjaśnieniem sytuacji, poprosić w nim o odstąpienie od naliczania odsetek i zobowiązać się do uregulowania całej sumy. My rozłożymy zadłużenie na raty tak, jak ci państwo będą w stanie spłacać - dodaje. Wtedy woda pojawi się w budynku.
Poradę dla mieszkańców ma też policja. - Mieszkańcy mogą się zgłosić do najbliższego komisariatu i poprosić o rozmowę z dzielnicowym, który oceni ich sytuację i doradzi co można w tej sytuacji zrobić - zachęca asp. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?