Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maszyny wywożone, setka ludzi boi się, że straci pracę

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewicz
Ważą się losy lubelskiej spółki Drożdżownia S. A. przy ul. Kunickiego. Zlikwidowano już kadry, księgowość. Część produkcji przeniesiono do Józefowa pod Warszawę, gdzie wywieziono maszyny. Pracownicy w każdej chwili spodziewają się wypowiedzeń.

- Słyszałam od pracowników należących do zakładowej Solidarności, że lubelska drożdżownia przestanie działać – mówi Anna Rucińska, przewodnicząca sekcji krajowej przemysłu spirytusowego i drożdżowego NSZZ Solidarność. – Nie ma już w Lublinie kadr, księgowości. Wywieziono maszyny – wylicza Rucińska. Według niej, do likwidacji lubelskiego zakładu może dojść jeszcze w tym roku.

Prezes drożdżowni nie zakłada tak czarnego scenariusza, ale jednak taką opcję przyjmuje.

– Nie wiem ile będzie działać zakład, chciałbym żeby jak najdłużej – mówi Andrzej Pasicki, prezes zarządu spółki – O wszystkim jednak zadecyduje właściciel spółki firma Lallemand – dodaje.

W tej chwili działa drożdżownia w Lublinie i w Józefowie. Prezes Pasicki zaznacza, że Lallemand jest za połączeniem dwóch zakładów w jeden, aby obniżyć koszty produkcji. – Poza tym w Józefowie są lepsze warunki, jest duży teren, zakład nie jest w środku miasta. Otrzymywaliśmy wiele skarg od mieszkańców Kunickiego i okolic, że trujemy środowisko, że śmierdzi – dodaje. – W Lublinie likwidujemy pakownie drożdży, przenosimy maszyny pod Warszawę, do naszego zakładu w Józefowie. Kilkanaście osób z tego działu, więc może dostać wypowiedzenia z dnia na dzień – tłumaczy.

Co zostanie w Lublinie?

- Produkcja mleczka drożdżowego, ale nie powiem jak długo, może rok, może krócej – zaznacza.

Pracownicy spodziewają się, że w każdej chwili mogą stracić pracę. Na dodatek nie są o niczym informowani. – Nikt z nami nie rozmawia, choć już od ubiegłego roku chodzą słuchy o całkowitej likwidacji lubelskiej spółki – mówi jedne z członków zakładowej komisji Solidarności. –

Pracownicy kilka dni temu wysłali oficjalne pismo do zarządu z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. Chcą negocjować odprawy. - Wiem o tym piśmie, ustosunkujemy się do niego – podkreśla prezes.

Niejasna jest też sytuacja pracowników zajmujących lokale pracownicze w starej kamienicy należącej do drożdżowni. Co prawda zawiązali wspólnotę mieszkaniową, ale z ogrzewania i ciepłej wody korzystają z zakładu. – Rozmawiałem już z nimi na ten temat, powiedziałem, by powoli szukali sobie innych dostawców wody i ciepła – mówi Plesicki.

Dorota Krupińska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto