Inne szkoły jeszcze z tym zwlekają. Szkolne dokonania ocenią wkrótce wizytatorzy z kuratorium.
Zgodnie z ministerialną reformą, lekcje wychowania fizycznego mają przejść metamorfozę. Oprócz dwóch godzin tradycyjnych zajęć w tygodniu, uczniowie podstawówek i gimnazjów spędzą kolejne dwie lekcje na realizowaniu sportowych pasji. O ile pozwolą na to możliwości szkoły, uczniowie będą mogli tańczyć, ćwiczyć karate, a nawet pojechać na rajd rowerowy.
Takie same możliwości mają mieć uczniowie szkół ponadgimnazjalnych.
- Zmiany wprowadziliśmy już w pierwszych klasach – wyjaśnia Maria Sagan, zastępca dyrektora Gimnazjum nr 1. – Ułożyliśmy plan zajęć tak, by klasy miały zajęcia razem i mogły podzielić się na mniejsze grupy zgodnie ze sportowymi zainteresowaniami. Do wyboru uczniowie będą mieli m.in. taniec nowoczesny, taniec ludowy, koszykówkę, siatkówkę, piłkę nożną, aerobik i zajęcia na siłowni – dodaje.
Podobnie jest w Gimnazjum nr 6.
- Jesteśmy na etapie rozpoznawania zainteresowań naszych uczniów – tłumaczy Krzysztof Szulej, dyrektor placówki. – Uczennice naszej szkoły chcę ćwiczyć aerobik i uczyć się tańca towarzyskiego, chłopcy interesują się siłownią i różnymi grami zespołowymi. Zajęcia ruszą już w tym semestrze – zapewnia.
Niektóre szkoły zwlekają.
– Przymierzamy się do wprowadzenia nowej podstawy programowej, ale nie w najbliższym czasie – wyjaśnia Małgorzata Frejowska, dyrektor ZSO nr 5. – Nasi uczniowie i tak mają bardzo zróżnicowane lekcje wychowania fizycznego. Korzystają m.in. z basenu, sali gimnastycznej, siłowni i sali do aerobiku. Mogą także zapisać się na liczne pozalekcyjne zajęcia sportowe. Licealistki dały nam też znać, że chętnie ćwiczyłyby step, więc postaramy się im zapewnić taką opcję – dodaje.
Maria Noskiewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 28 dodaje:
- Rozporządzenie weszło w życie dość późno. By się do niego dostosować, musielibyśmy zmienić plan lekcji - tłumaczy. - Nie łatwo będzie nam zorganizować takie zajęcia, bo choć mamy bardzo dobre obiekty sportowe, w budynku funkcjonuje i szkoła podstawowa i gimnazjum. - Zastanawiamy się, w jaki sposób organizować zajęcia dostosowane do zainteresowań uczniów, ale nie wcześniej jak w przyszłym roku – mówi z kolei Jerzy Piskor, dyrektor SP nr 21. - Póki co, uczniowie mogą korzystać z zajęć pozalekcyjnych prowadzonych w ramach klubu sportowego. Organizujemy też zajęcia sportowo-rekreacyjne, takie jak rajdy rowerowe – tłumaczy.
Lekcji nie reformuje również I LO, ale zaprasza uczniów do korzystania z sekcji sportowych.
– Miasto przydziela nam pewną sumę pieniędzy na określoną liczbę godzin. Z tych pieniędzy opłacamy pozalekcyjne zajęcia sportowe. Najpopularniejszymi sekcjami są u nas koszykówka i siatkówka – wylicza Stanisław Stoń, dyrektor I LO.
Kuratorium Oświaty przestrzega szkoły, że podporządkowanie sportowych zajęć gustom uczniów jest obowiązkowe.
– Rozporządzenie ministerstwa edukacji obowiązuje od teraz – podkreśla Anna Dudek-Janiszewska, wicekurator oświaty. – Zdajemy sobie sprawę, że skorelowanie oczekiwań uczniów i rodziców z możliwościami szkoły może być trudne. Dlatego damy szkołom czas na przygotowanie się do wykonania tych zadań. Potem wizytatorzy odwiedzą szkoły i sprawdzą, jak wyglądają lekcje wuefu.
Co o sportowych zajęciach myślą sami uczniowie?
– Gdyby lekcje wuefu były ciekawsze, to chodziłoby na nie więcej chętnych – uważa Krzysztof, licealista z I LO. – Najczęściej jest tak, że nauczyciel daje nam piłkę i mówi: grajcie. A zamiast siatkówki fajnie byłoby czasem np. pojeździć na rowerze. Dlatego czekamy na zmiany.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?