Kupcy z ul.Gospodarczej protestują

W pasażu jest siedem sklepów: dwa spożywcze, dwa ze sprzętem RTV-AGD, trzy z tanią odzieżą i z artykułami dla dzieci. Tuż obok mieści się też VI Komisariat Policji. Kilka miesięcy temu, Rada Dzielnicy Tatary wyszła z inicjatywą, by ułatwić dojazd i parkowanie przy pasażu. Co prawda z tyłu sklepów jest niewielki parking, ale nieustannie oku okupują go mieszkańcy pobliskich bloków.

Ponad dwa tygodnie temu zaczęła się przebudowa przy ul. Gospodarczej. – Zaczęli zwozić kostkę, mieliśmy nadzieję, że nasze uwagi zostały nareszcie wysłuchane. Cieszyliśmy się, że powstanie w końcu parking, o co apelujemy od dawna. Tymczasem…skrócili zatokę przystankową i teraz zgodnie z planem miasto ma tu tworzyć trawnik. Jak można robić trawnik w tym miejscu, przecież i tak będą tu stawać kierowcy! - denerwuje się Szaruga. – Klienci mają do nas pretensje, że likwidujemy parking, niektórzy na obchodne dodają, że pojadą do hipermarketu i tyle – dodaje.

W piśmie przesłanym do Urzędu Miasta, Rada Dzielnicy Tatary wnioskuje o: poszerzenie uliczki wjazdowej przy ul. Gospodarczej 2, wykonanie wjazdu z możliwością wymijania się dwóch pojazdów, przygotowania miejsc parkingowych na odcinku od przystanku MPK do uliczki wjazdowej prowadzącej do Gospodarczej. Konieczne byłoby wycięcie uschłej akacji i półwiekowej topoli, tak, by poszerzyć parking.

O miejsca parkingowe upomina się nawet mieszczący się tu VI Komisariat Policji. - Ktoś, kto go tu zlokalizował, nie pomyślał, że pracownicy etatowi też dojeżdżają do pracy swoimi samochodami – mówi jeden z policjantów. Ten problem zostanie wkrótce rozwiązany, zostanie wydzielona oznakowana strefa, do parkowania dla policjantów. Co z klientami mieszczących się tu sklepów? Czy mogą tu przychodzić jedynie pieszo i kupioną lodówkę nieść na plecach do zaparkowanego dalej samochodu? – Owszem przed przebudową, były tu miejsca parkingowe, ale przecież było to parkowanie nielegalne! - odpowiada Anna Adamiak, zastępca dyrektora Wydziału Dróg i Mostów Urzędu Miasta. – Nie ma się, o co denerwować, bo temat, cały czas jest otwarty. Wiemy, że jest problem z miejscami dla aut w tym rejonie i postaramy się wypracować optymalne rozwiązanie – dodaje. Przyznaje jednak, że będzie to niezwykle trudne. – Z punktu widzenia klientów i handlowców protesty są zasadne. Ale jest tu też chodnik, chodzą ludzie i jeśli my tu zrobimy dróżkę i wjadą auta, może to zagrażać ruchowi pieszych. Myślę, że jest problem, ale nie tak wielki jak przedstawiają go sklepikarze.
Wydaje mi się, że bardziej zależy im na dobrym dojeździe dla zaopatrzeniowców, niż dla klientów. Ale sprawę na pewno się zajmiemy i wypracujemy sensowne rozwiązanie – wyjaśnia Adamiak.

 /TZ/