Otwartą licytację zaplanowano na 17 kwietnia. Zgodnie ze specyfikacją „Czarcia Łapa” zachowa nazwę i artystyczny charakter.
- Taka była wola prezydenta – tłumaczy Krzysztof Krzyżanowski, prezes miejskiej spółki Kamienice Miasta, która administruje lokalem. – Zależało mu na tym, żeby w lokalu nie była tylko gastronomia, ale również sięgając do tradycji – koncerty, kabarety czy wieczorki literackie.
Każdy z oferentów będzie musiał wykazać, że lokal znów będzie ostoją lubelskich artystów.– W specyfikacji zaznaczyliśmy, że kandydaci muszą przedstawić kilkustronicowy dokument przedstawiający dotychczasowe osiągnięcia na polu kultury i plany pod kątem artystycznej działalności lokalu – dodaje Krzyżanowski.
Dotychczasowa nazwa lokalu pozostanie- przynajmniej jako jeden z członów nazwy, lub podtytuł- dodaje prezes. Cena wywoławcza to 25 zł za mkw. Każdy z oferentów musi też wnieść wadium wysokości 10.000 zł.
Bój o czarcią
Zmiana właściciela lokalu od początku budziła wiele emocji. Prezydent Miasta wypowiedział umowę dotychczasowym najemcom, bo jego zdaniem płacili za niski czynsz a lokal nie był remontowany. Za właścicielami lokalu murem stanęli miejscy rajcy z działającej przy radzie miasta komisji kultury. Ich zdaniem prezydent nie traktuje lokalu jako dobytek artystyczny, stawiając na czynnik ekonomiczny.
O lokal zamierzają nadal walczyć dotychczasowi właściciele. Uważają, że prezydent nie dał im szansy. – Przy tak skonstruowanej umowie nie było możliwości przeprowadzenia remontu. Żaden bank nie da nam kredytu, nie mówiąc o środkach unijnych – oburza się Bożena Kotuła, była właścicielka „Czarciej”.
Maciej Zieliński
[email protected]
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?