Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żyjemy w strachu przed blokersami!

konto usunięte1
konto usunięte1
Przy ul. Tumidajskiego 2c grasuje grupa nieletnich chuliganów. Mieszkańcy tego oraz pobliskich bloków są przerażeni, boją się wychodzić z mieszkań.

- Mamy już tego dość! Przychodzą w nocy, siedzą na schodach lub przed blokiem - opowiada jeden z lokatorów z ul. Tumidajskiego 2c, który woli pozostać anonimowy. - Piją, przeklinają, plują, psują windę i wybijają szyby. Boimy się ich. Kiedyś jeden z sąsiadów zwrócił uwagę któremuś delikwentowi, a ten w odwecie powybijał mu szyby w samochodzie.

Mieszkańcy twierdzą, że prosili policję o pomoc już wiele razy. – Funkcjonariusze kilkakrotnie spisywali tych nieletnich chuliganów. Ale oni niczym się nie przejmują – dodaje mieszkaniec Tumidajskiego. – Śmieją się mundurowym prosto w oczy. To jak walka z wiatrakami.

Jeśli lokatorzy wzywają policję, chuligani, w ramach zemsty psują windę w bloku, włamują się do skrzynek pocztowych, otwierają rachunki lokatorów i blokują drzwi.
- Niestety jeden z tych wandali mieszka w moim bloku i zna szyfr do domofonu. Dlatego bez problemu wchodzi do środka i wpuszcza swoich kolegów – ubolewa jeden z lokatorów. – Ogólnie jest ich około pięciu i dwie nastoletnie dziewczyny. Kilku chuliganów policja już zgarnęła. Nawet nie chcę myśleć, co będzie się działo jak wyjdą z więzienia.

Witold Laskowski z Komendy Miejskiej Policji mówi: - W ciągu ostatniego miesiąca mieszkańcy z Tumidajskiego 2c zgłaszali nam problem wandali tylko trzy razy. Nie wiem, dlaczego boją się zgłaszać interwencje częściej, jeśli potrzebują naszej pomocy? Przecież osoba, która do nas dzwoni nie musi się przedstawiać. Wystarczy zadzwonić pod numer 997 i powiedzieć, że pijani mężczyźni naruszają spokój publiczny – zachęca Laskowski. – Po kilku takich interwencjach składamy wniosek do Sądu Grodzkiego i wtedy dany delikwent, w ramach wyroku, płaci nawet do 5 tys. zł grzywny. Jeżeli nie ma takiej gotówki zostaje skierowany na roboty publiczny lub trafia o aresztu.

W Spółdzielni Mieszkaniowej „Motor”, która administruje blokami przy Tumidajskiego, znają problem blokersów. – Głównym sprawcami tych burd są dzieci jednej z rodzin mieszkających przy ul. Tumidajskiego 2c: - Rodzina ta dostała już nakaz eksmisji i myślę, że w przeciągu kilku tygodni powinna się przenieść do innego lokalu, który zapewniło im miasto – tłumaczy prezes spółdzielni, Janusz Szacoń.

Próbowaliśmy skontaktować się z rodziną, o której mówi prezes Szacoń, ale nikt nie otworzył nam drzwi, choć z mieszkania dochodziły głosy ludzi.

 

Niechętnie w całej sprawie wypowiada się też kierownik rewirów dzielnicowych Cezary Janik z komisariatu przy ul. Walecznych. Powiedział nam tylko, że problem chuliganów hałasujących w klatkach schodowych i niszczących budynki dotyczy nie tylko bloku przy Tumidajskiego 2c, ale i pobliskich.

Policja radzi, by mieszkańcy konsekwentnie dzwonili do nich, jeśli wandale znów pojawia się w bloku, a oni będą interweniować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto