Do Afganistanu w kwietniu wyruszy 400 wojaków z 3 Brygady Zmechanizowanej Legionów. Grupa bojowa będzie stacjonować w amerykańskiej bazie „Warrior” w prowincji Ghazni, jednym z najniebezpieczniejszych miejsc w Afganistanie. Ghazni ma powierzchnie połowy województwa lubelskiego, otoczenie samej bazy jest bezpieczne, ale dalej są wzgórza doskonałe do celów militarnych, w których może kryć się zagrożenie. Żołnierze spędzą tam sześć miesięcy – W skład grupy wejdą ludzie m.in. z Lublina, Chełma, Zamościa. – mówi ppłk. Piotr Fajkowski z 3 Batalionu Zmechanizowanego z Zamościa, który będzie dowódcą grupy na miejscu. - Do ich zadań należało będzie m.in. ochrona bazy i dróg, które m.in. trzeba sprawdzać, czy nie są zaminowane, ochrona konwojów Czerwonego Krzyża oraz działania taktyczne przeciwko siłom terrorystycznym.
Przed wyjazdem wojaków czeka wielki wysiłek i mnóstwo szkoleń.
Bo jak mówią starsi stopniem „ Im więcej potu na poligonie, tym mniej krwi na polu walki”. – Najpierw przeprowadzamy rozmowy kwalifikacyjne – mówi ppłk Fajkowski. - Dużo osób odpada po badaniach lekarskich określających zdolność do służby za granicami kraju - dodaje.
Choć misja trwa pół roku, przygotowania zabierają cały rok. – Dzielimy je na cztery etapy – mówi ppłk. Fajkowski. – Zasadniczy etap to siedem miesięcy szkoleń. Nasi żołnierze szkolą się już od trzech.
Młodzi wojacy uczą się nawet tego, jakich gestów używać wśród lokalnej ludności. – Bo każdy nieuważny gest może wywołać strzelaninę – przestrzega dowódca. – Uczą się także, jak prowadzić samochody po terenie górzystym, jakim jest Afganistan, jak sprawdzać auta przy bramie wjazdowej do bazy itd.
Do tej pory zgrupowanie „Bravo” zostało przeszkolone m.in. z przygotowania plutonu do wyjazdu na patrol, działanie drużyny na posterunku wjazdowym do bazy oraz tymczasowym posterunku i odparcia ataku na niego. - Patrole trwają od sześciu do dziesięciu godzin, ale żołnierze muszą przyszykować się do nich tak, aby mogli spędzić poza bazą trzy albo cztery dni. Muszą zabrać mnóstwo żywności i amunicji – mówi podpułkownik. – Pluton musi być w stanie bronić się sam przez 60 minut, zanim nadejdzie pomoc.
W bazie nie powinny znajdować się samochody cywilne.
Są jednak przypadki, w których są wpuszczane na jej teren. Chodzi m.in. o wizyty oficjeli czy dostawców. – Każdy samochód i pasażer musi być dokładnie sprawdzony, bo może być potencjalną bombą – pułapką – wyjaśnia ppłk. Fajkowski. – Dokładne sprawdzenie auta trwa około 25 minut. Żołnierz niczego sam nie sprawdza, robi to kierowca. Żołnierz stoi za nim, jeśli bomba wybuchnie – osłania go właśnie kierowca. Trzeba też dokładnie sprawdzać telefony komórkowe gości, bo to nimi odpala się ładunki wybuchowe.
Teraz młodych żołnierzy czeka kolejny etap szkoleń.
- Zakończyliśmy już szkolenie drużyny, teraz czeka nas szkolenie plutonu, a potem zgrywanie całej kompanii i sprawdzanie, jak zgrupowanie działa jako jedna jednostka dodaje ppłk. Fajkowski.
Poligon w Nowej Dębie, gdzie w tej chwili przebywają żołnierze jest doskonale wyposażony. Posiada m.in. plac ćwiczeń ogniowych, strzelnicę czołgową, pas ćwiczeń taktycznych „Twierdza”, strzelnicę artyleryjską i piechoty wyposażoną w najnowsze systemy. – Do tego dwa lądowiska – jedno bojowe, które może przyjąć nawet 12 śmigłowców – dodaje ppłk Adam Nowotny, komendant OSPWL Nowa Dęba. – Jako jedyna komenda posiadamy także rampę kolejową. Do tego budynki szkoleniowe oraz polowy zespół sanitarny, oddany do użytku 1,5 roku temu. Jest wyposażony m.in. w automatycznie wyłączające się prysznice.
Jakiego sprzętu będą używać żołnierze na misji w Ghazni? Są to rosomaki, honkery i hibneryty (ciężarówki z zamontowanymi działkami do zwalczania celów nisko lecących). Będą wyposażeni m.in. w granatniki, gogle noktowizyjne i moździerze.
Czy wojacy boja się wyjazdu na misję? – Jeszcze się nie boję – zdradza jeden z szeregowców. – Zobaczę, jak będę już na miejscu. Na razie skupiam się na szkoleniu.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?