Spis deficytowych profesji jest opracowywany na podstawie danych z urzędów pracy.
Jak powstaje? To stosunek liczby ofert pracy w konkretnym zawodzie do liczby zarejestrowanych bezrobotnych, którzy posiadają odpowiednie kwalifikacje. - Te dane cały czas się zmieniają, tak jak rynek pracy. Zwykle są jednak podobne we wszystkich województwach - tłumaczy Urszula Żolińska z wydziału badań i analiz Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie.
W 2009 roku pracodawcy na Lubelszczyźnie poszukiwali głównie wojskowi.
- Wpłyneło do nas aż 50 ofert pracy dla żołnierzy zawodowych, chętnych zgłosiło się zaledwie kilku – mówi Żolińska.
Tymczasem bycie wojskowym się opłaca. - To ciekawy zawód, gwarantuje dobrą i pewną płacę – zachęca kpt. Dariusz Drączkowski, oficer prasowy III Brygady zmechanizowanej w Lublinie. – Kandydatów do służby zawodowej jest coraz więcej – dodaje.
W ubiegłym roku na Lubelszczyźnie brakowało urzędników podatkowiych. Jednak w samym Lublinie przedstawiciele tego zawodu wcale nie byli rozchwytywani. - I Urząd Skarbowy miał cztery wolne etaty, o które ubiegało się aż 300 osób – tłumaczy Marta Szpakowska, rzeczniczka lubelskiej Izby Skarbowej.
Pracowniku kancelaryjny, bibliotekarzu i archiwisto - gdzie jesteście?!
Przedstawicieli tych zawodów jest na Lubelszczyźnie, jak nalekarstwo. W urzędach pracy zarejestrowanych bezrobotnych z tej branży można policzyć na palcach jednej ręki. Ofert od pracodawców jest dużo więcej. - Dwa lata temu skończyłam bibliotekoznawstwo na UMCS, ale to mało opłacalna profesja. Dlatego postanowiłem się przekwalifikować. Studiuję marketing i zarządzanie, z tego będzie większa kasa - przyznaje Łukasz, nasz Czytelnik.
Zawodem deficytowym jest też ostatnio opiekunka środowiskowa - osoba do opieki nad starszymi ludźmi. - Pracodawcy poszukują też robotników budowlanych, handlowców, kucharzy i kelnerów – mówi Artur Seroka, rzecznik Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie. – Dobry kucharz jest na wagę złota, zawsze znajdzie pracę – twierdzi Marcin Żydek, szef kuchni hotelu Europa.
Państwu dziękujemy.
Powodów do zadowolenia nie mają natomiast nauczyciele matematyki, języka polskiego, historycy i socjologowie. - Problem ze znalezieniem pracy mają też rolnicy, ogrodnicy i zootechnicy. Pracodawcy wcale sie o nich nie biją – twierdzi Urszula Żolińska.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?