Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zemborzyce Tereszyńskie: Dzikie wysypisko śmieci (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)

Redakcja
Od dłuższego już czasu mieszkańcy podlubelskich Zemborzyc Tereszyńskich oraz Konopnicy, ale także i Tereszyna nie mogą uporać się ze śmieciami podrzucanymi do lasu na obrzeżach Konopnicy.

- Czy mógłby Pan napisać o dzikim wysypisku, które powstało tuż przy krajowej „dziewiętnastce” prowadzącej do Kraśnika? – usłyszałem w słuchawce głos kolegi Jana Majowskiego. Zaraz za lasem w Konopnicy jest skręt w prawo - wąska asfaltowa dróżka, a wzdłuż niej na skraju lasu istne śmietnisko. Proszę przyjechać.

Las w Konopnicy nie należy ani do ładnych, ani do zadbanych. Stanowi on własność prywatną, ale bałagan w nim panuje wielki. Połamane gałęzie, całe drzewa, pryzmy chrustu, pnie po świeżo wyciętych bukach, topolach, olchach czy leszczynach widoczne są już z drogi wiodącej w kierunku Kraśnika. Ale dopełnieniem całości, a właściwie jej dominantą są sterty śmieci.

Różnej wielkości worki z gruzem budowlanym, z makulaturą, z butelkami i innymi opakowaniami szklanymi, kartonowymi oraz plastikowymi, puszki po piwie, szmaty, fragmenty uszkodzonych przedmiotów z domowych gospodarstw, opony samochodowe, złom żelazny, a nawet słoma, obudowy sprzętu RTV i wiele innych rzeczy wciąż przywożone są w to miejsce od wielu już miesięcy przez tych, którzy właśnie w ten nielegalny sposób pozbywają się śmieci.

- Już wielokrotnie próbowaliśmy naszą sprawą zainteresować lokalne władze, ale nic nam nie udaje się. Władze gminy Konopnica, do której administracyjnie należy ten teren, były przez nas już nie jeden raz informowane – dodaje pan Jan Majowski. Teraz nasza sąsiadka, Małgorzata Bańka, opracowuje petycję do wójta. Z pewnością podpiszą ją wszyscy okoliczni mieszkańcy. Czasem, gdy idziemy tą drogą koło lasku, widzimy, jak podjeżdżają obce samochody osobowe, a kierowcy pozostawiają na jego obrzeżu worki ze śmieciami, niektóre auta wjeżdżają nawet parę metrów w głąb, aby nie widziano ich z drogi. Aż strach zwrócić im uwagę – kończy wypowiedź mój rozmówca.

Widok jest okropny. Śmieci stare i stosunkowo świeże, cały ich przebogaty asortyment stanowi nie tylko antyestetyczną wizytówkę gminy, ale świadczy też o nas, jako o społeczeństwie. Wolimy podrzucać niechciane worki z kłopotliwą zawartością na teren innych właścicieli i uważamy, że pozbyliśmy się problemu. Ale problem widać i czuć. Straszy on swym widokiem, zagraża ekologii, ale i stanowi też bombę bakteriologiczną. Przy okazji widać, że w tym samym miejscu odbywa się wycinka drzew. Ale na ile jest ona legalna? Rozjeżdżone leśne dróżki sugerują, że do lasu wprowadzane są pojazdy. Czy służą one tylko jako środek transportu do przywożenia śmieci, czy także do wywożenia ściętych drzew?

Władze gminy Konopnica z pewnością powinny zająć się tym problemem. A my – Społeczność MM Lublin - czekamy na konkretną właściwą odpowiedź.


Dowiedz się więcej o autorze:
Leszek Mikrut: Filolog z malowniczej uliczki
od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto