Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zajęcia pozalekcyjne w Lublinie: Mamo, tato chcę tańczyć i malować

Redakcja
W Lublinie można znaleźć wiele: od kursów gry na instrumentach, przez zajęcia plastyczne, po sztuki walki. Zobacz ofertę zajęć pozalekcyjnych.

Wiele z nich to zajęcia płatne, ale nie brakuje też domów kultury, które zorganizują dzieciom czas zupełnie bezpłatnie.

Nie tylko szkoły muzyczne nauczą gry na instrumentach i śpiewu.

Korepetytorzy i prywatni nauczyciele mogą zająć się jego muzyczną edukacją niemal w każdym wieku i to w sposób, który dziecka nie zanudzi. Jak przekonują, nie tylko wyjątkowo utalentowane osoby mogą uczęszczać na takie zajęcia.

– Każde dziecko – jeśli tylko chce – jest w stanie poradzić z tym sobie. Jeżeli nie ma na to w ogóle ochoty, to nie ma też sensu go zmuszać, ale z taka sytuacją nigdy się nie spotkałam – przekonuje Karolina Szymańska, nauczycielka gry na pianinie. – Zawsze staram się szukać takiej formy zajęć, żeby dziecko nimi zainteresować – dodaje.

W muzyce liczy się indywidualne podejście, dlatego najczęściej zajęcia prowadzone są sam na sam z nauczycielem.

– Uczymy gry na pianinie, keyboardzie, gitarze elektrycznej, akustycznej i śpiewu. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu, z wyjątkiem zespołów wokalnych, wszystkie lekcje są indywidualne – tłumaczy Robert Jędrychowski ze szkoły „Tonika”.

Kształcenie muzyczne kosztuje najczęściej tyle, co korepetycje u dobrego nauczyciela.

– Stawka wynosi około 30 zł za godzinę zegarową – mówi Karolina Szymańska. To jednak inwestycja nie tylko w zdolności artystyczne, ale i w szkolne wyniki dziecka. – Rodzice nawet nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że dzięki muzyce dziecko wszechstronnie się rozwija. Uczy się koncentracji, rozwija swoją wyobraźnię i podzielność uwagi, co przekłada na osiągnięcia szkolne – zapewnia Karolina Szymańska.

Niektóre pociechy wolą jednak spędzać czas bardziej aktywnie. Z myślą o nich powstają nawet specjalne szkoły.

– Żyjemy w dobie komputerów, dlatego chciałyśmy z koleżanką stworzyć akademię, która pozwoli dzieciom rozwijać sprawność fizyczną – tłumaczy Izabela Puchacz z Akademii Sportu „Urwis”. – Podczas naszych zajęć dziecko uczy się współdziałania z grupą, może spożytkować swoją energię i złapać bakcyla do sportu – wylicza.

Na takie zajęcia można zapisywać jeszcze młodsze dzieci, niż na kursy muzyczne. Pod warunkiem jednak, że mamy czas dbać o kondycję razem z nimi.

– Dzieci w wieku od trzech lat mogą brać udział w zajęciach na pływalni razem z rodzicem lub opiekunem, a od pięciu lat mogą już przychodzić samodzielnie – zapewnia Izabela Puchacz. Godzina takiego treningu kosztuje od 18 do 20 zł.

Nawet kilkuletnie dzieci mogą też uczyć się tego, co czasami nawet dorosłym sprawia trudność, a więc tańca.

– Na balet mogą uczęszczać dzieci w wieku od czterech i pół roku, a tańca towarzyskiego i nowoczesnego mogą się uczyć od sześciu lat – mówi Artur Wolski z Akademii Tańca Megadance. – Zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i środy lub wtorki i czwartki. Lekcje trwają 60 minut, a trzy miesiące zajęć kosztują 100 zł – wylicza.

To także świetna inwestycja w kondycję malucha. – Dzięki takim zajęciom można zadbać o zdrowie i prawidłowy rozwój dziecka. Poza tym zyskują zainteresowania, które mogą rozwijać w późniejszym życiu – przekonuje Artur Wolski.

Zupełnie za darmo można natomiast zapisać dziecko na zajęcia w miejskich domach kultury. Dużą popularnością cieszą się lekcje plastyki.

– To nasza duma i chwała. Prowadzimy zajęcia z technik malarskich, grafiki komputerowej, zajęcia fotograficzne i mamy nawet zajęcia z makramy, czyli sztuki wyplatania ze sznurków – wylicza Halina Kobylarz z pracowni imprez Młodzieżowego Domu Kultury „Pod Akacją”. – Zapisujemy dzieci w wieku szkolnym, a więc od zerówki, przez szkołę podstawową i gimnazjum, aż po szkoły ponadgimnazjalne – zapewnia.

Takie zajęcia nie tylko rozwijają artystycznie, ale pomagają też w wychowaniu dziecka.

– Doświadczenie uczy nas, że warto zapisywać na zajęcia jak najmłodsze dzieci. Wtedy pozostają u nas, wrastają w to środowisko, integrują się z grupą i mają w niej oparcie. Zawierają głębokie przyjaźnie i nie mają czasu, ani ochoty na wystawanie pod blokiem – przekonuje Halina Kobylarz.

Autor tekstu: Izabela Izdebska

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto