Wulkan krzyżuje lubelskim turystom plany

- Odbieramy mnóstwo telefonów z podobnymi pytaniami – mówi Renata Pokorny–Guz z biura podróży Triada. – Turyści chcą od nas potwierdzenia, że wulkan nie wybuchnie. Martwią się o wykupione wycieczki na majowy weekend, ale również na wakacje. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ponieważ nie znamy odpowiedzi na to pytanie. Klienci są bardzo zaniepokojeni ostatnimi utrudnieniami w lotach samolotów. W tym roku wycieczki zagraniczne na długi weekend cieszą się dużo mniejszym zainteresowaniem – dodaje.

- Majowy weekend planowałam spędzić z koleżankami w Irlandii. Miałyśmy lecieć samolotem, ale po ostatniej katastrofie lotniczej i utrudnieniach, spowodowanych wulkanicznym pyłem zdecydowałyśmy, że wybierzemy pobliskie Roztocze - mówi Katarzyna, pracowniczka telekomunikacji.

Pracownicy biur tłumaczą, że spadek zainteresowania wyjazdami w maju to wypadkowa wielu spraw.

- Wpłynął na to kryzys gospodarczy, który odbił się bardzo na portfelach mieszkańców wschodniej części Polski – uważa Karolina Majewska z Rainbow Tours. Lublinianie decydują się więc najczęściej na wycieczki do Egiptu, Tunezji i Turcji. – To kraje dolarowe, w których nie trzeba płacić w droższej walucie euro. Dlatego są tańsze, niż kraje europejskie – dodaje Renata Pokorny–Guz.

– Poza tym w tym roku weekend majowy wypada w niezbyt korzystnym terminie, bo wolne są tylko trzy dni, sobota, niedziela poniedziałek – zaznacza Renata Pokorny–Guz. – Zdarzało się, że zaczynał się w środę, a kończył w poniedziałek. Wtedy klienci dużo chętniej wykupowali zagraniczne wycieczki.

Lublinianie na weekend majowy chętniej decydują się na wycieczki krajowe.

- W tym roku są to przede wszystkim weekendy w Trójmieście – twierdzi pracownik biura podróży Włóczykij. Okazuje się jednak, że nie mniejszym zainteresowaniem cieszą się wycieczki w Pieniny. – Ostatnio Pieniny przeżywają oblężenie. Wcześniej było to Zakopane – mówi Anna Drączkowska z biura podróży Supertramp. – Wiele osób wykorzystuje długi weekend po to, by odpocząć od zgiełku. W Tatrach jest tłoczno. Być może dlatego turyści wolą spokojniejsze Pieniny, które oprócz tego są tańsze niż Zakopane – kwituje.

Anna Jasińska

Pył wulkaniczny wywołał mnóstwo dyskusji. Niektóre z nich przyprawiają o dreszcze, ale naukowcy twierdzą, że nie ma powodów do paniki. Rozmawiamy z profesorem Markiem Lewandowskim z Instytutu Nauk Geologicznych PAN.

Czym może skutkować wybuch islandzkiego wulkanu?

– Trzeba brać pod uwagę wiele czynników, które składają się na ocenę skutków aktywności wulkanicznej. Wszystko zależy od tego, jak długo wulkan będzie aktywny, ile pyły będzie emitował, w jakim kierunku będą wiały wiatry wylicza profesor Marek Lewandowski z Instytutu Nauk Geologicznych PAN.

Pojawiają się głosy o negatywnych skutkach unoszącego się w powietrzu pyłu.

– Ilość pyłu, który unosi się nad Polską na razie nam nie zagraża. Skala zjawiska nie jest tak silna, by wywołać duże spadki temperatur. Warstwa pyłu, która w tej chwili znajduje się w powietrzu powinna się rozwiać, więc nie osłabi energii słonecznej – mówi profesor. – Najbardziej w tej chwili cierpi Islandia. To kraj, w którym procesy wegetacyjne są osłabione. W 2000 roku erupcja wulkanu Hekla zagrażała roślinności i zwierzętom.

Drobne cząstki pyłu unoszą się w troposferze.

– Popiół może wpłynąć na warunki pogodowe. Temperatury spadną być może o 0,5 stopnia Celsjusza – uspokaja Marek Lewandowski. – Nie powinniśmy się obawiać także kwaśnych deszczy, które powstają w skutek połączenia wyemitowanego dwutlenku siarki z wodą. Takie opady pochodzenia naturalnego, nie są groźniejsze od kwaśnego deszczu powstających w wyniku działań przemysłowych.

Wybuch wulkanu nie jest zjawiskiem wyjątkowym.

– Żyjemy na dynamicznej planecie. Są takie wulkany, które są aktywne nieustannie. Tak jest np. z włoskim Stromboli – kwituje profesor Lewandowski.

Rozmawiała Aleksandra Antonowicz

Dowiedz się więcej o pyle wulkanicznym, który sparaliżował lotniska w Europie:

Odwołane loty w Europie: Chmura pyłu blokuje powrót lublinian do domu

Pył powstrzymuje żołnierzy przed wylotem do Afganistanu

Paraliż na lotniskach. Samoloty nie latają przez wulkaniczny pył z Islandii