10 stycznia, podczas 18. finału, „Orkiestrowicze” będą zbierać pieniądze na centra onkologii. Lubelscy organizatorzy szykują koncert na placu Zamkowym.
– Chcemy zrobić w tym roku coś wielkiego i zebrać ludzi w jednym miejscu. Ten finał musi być wyjątkowy - wyjaśnia Sebastian Krzesiak, szef lubelskiego sztabu.
Sceną i sprzętem zajmie się Urząd Miasta.
– Będziemy współpracować z prywatnymi firmami i mamy nadzieję, że ze względu na charakter tej imprezy, zaproponują nam preferencyjne, a nie rynkowe ceny. Na koncert wydamy najprawdopodobniej nie więcej niż 30 tysięcy złotych – wyjaśnia Michał Krawczyk, dyrektor Biura Marketingu Miasta.
Kogo zobaczymy na scenie?
– Tego jeszcze nie wiemy. Będzie kilka zespołów i główna gwiazda. Nadal czekamy na propozycje od grup. Oprócz tego będziemy uczyć mieszkańców, jak ratować życie. W niektórych krajach już 7-latkowie wiedzą jak to robić. U nas jest znacznie gorzej – tłumaczy Krzesiak. - Niestety z finansami na imprezę też nie jest różowo. Sponsorów w tym roku jest mniej niż poprzednio, ale nadal czekamy na pomoc – dodaje.
Do akcji chce przyłączyć się m.in. klub offroadowców ze Świdnika oraz fani volkswagena i audi. Jak co roku, chcą stworzyć wielkie serce z samochodów.
– Jeszcze nie wiemy, gdzie będziemy mogli coś zorganizować. Tym razem plac Zamkowy jest zajęty, ale na pewno znajdziemy jakieś ciekawe miejsce. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to razem będzie 150 samochodów i motorów. Chcielibyśmy również wystawić kuchnię polową – mówi Krzysztof Stefaniak z lubelskiego stowarzyszenia volkswagena i audi.
Jak co roku, również w lubelskim studiu telewizji będzie wiele atrakcji.
- Mamy zamiar namówić osoby, które tam przyjdą, do wspólnego budowania makiety miasta. Będziemy ją robić z kawałków gazet zwiniętych w kształt małych patyczków. To nie będzie replika budynków Lublina, a raczej to co podpowie nam wyobraźnia – zapowiada Ewa Noga ze stowarzyszenia Klanza, które co roku wspiera Orkiestrę.
W studiu będą także sztukmistrze i artyści. – Zorganizują pokaz żonglerki, a przed budynkiem być może zaprezentują pokaz fireshow – tłumaczy Noga.
Są już chętni do pomocy.
– Do akcji zgłosiła się prawie cała moja klasa, co najmniej 25 osób – podkreśla Adam Stępniak, uczeń III LO. – Mam nadzieję, że dostaniemy wszyscy identyfikatory i będziemy mogli zbierać pieniądze dla orkiestry. Nie szkoda mi na to wolnego dnia, bo uważam, że czas poświęcony innym jest najpiękniejszym prezentem, jaki można komuś dać. Poza tym, nigdy nie wiadomo, czy ja sam nie będę kiedyś potrzebował czyjejś pomocy.
MM-ka również przyłącza się do orkiestrowania.
- Podobnie jak w ubiegłym roku, tak i w tym, jedna osoba będzie mogła zostać redaktorem naczelnym i przez jeden dzień pokierować redakcją. Wygra ten, kto w licytacji zaproponuje największą kwotę – zapowiada Arleta Kubicka, redaktor naczelna MM Moje Miasto Lublin. - Rok temu akcja cieszyła się dużym powodzeniem, a jednodniowym szefem MM Moje Miasto Lublin był radny Dariusz Piątek.
Do zlicytowania będą również rękawice z podpisem Karoliny Michalczuk, mistrzyni świata w boksie kobiet.
O sposobie licytowania poinformujemy wkrótce na naszym portalu
Autorzy tekstu: Łukasz Dudkowski, Izabela Izdebska
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
