Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żadnej pracy się nie boją, a ile zarabiają? Oto, jak Polki oceniają swoją sytuację finansową. Raport na Dzień Kobiet 2024

Anna Paszkowska
Anna Paszkowska
W mieście mamy jedną strażaczkę, która czynnie bierze udział w akcjach pożarniczych. Wybierając komunikacje miejską coraz częściej można spotkać kobiety za kierowcą autobusów i trolejbusów.

Spis treści

Kobieta w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie

W Lublinie mamy jedną zawodową strażaczkę, która czynnie uczestniczy w akcjach. Pani Sylwia Matys pozytywny nabór przeszła w 2018, później w listopadzie złożyła ślubowanie. Od tamtej pory jest pełnoprawną strażaczką. Obecnie jest na stanowisku ratownik-kierowca. Skąd wybór takiego zawodu?

- Od zawsze interesowało mnie Ratownictwo i starałam się rozwijać pod tym względem m. in. ukończyłam studia na kierunku Ratownictwo Medyczne – zdradza nam strażak sekcyjny Sylwia Matys, która nie czuje się dobrze w pracy za biurkiem. - Uważam, że służba w Straży Pożarnej jest wyjątkowo interesująca, ze względu na łączenie wielu specjalizacji takich jak: ratownictwo wodne, ratownictwo medyczne, ratownictwo wysokościowe i inne. Między innymi ten argument był jednym z decydujących - w tym zawodzie nie ma monotonii - mówi.

Wybór trudnej i wyczerpującej pracy nie zawsze jest oczywistością. Jak było w tym przypadku?

- Nie było jakiś wyjątkowych reakcji. Każdy z rodziny znał mój charakter i ta decyzja została przyjęta z dużym spokojem i ze zrozumieniem – wspomina Sylwia Matys.

W pracy jak zaznacza priorytetem są wyjazdy do akcji ratowniczo-gaśniczych. Ponad to dokonuje obsługi sprzętu, który jest na wyposażeniu jednostki, a także ze względu na wykształcenie prowadzi zajęcia doskonalenia zawodowego z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy. Na służbie nie ma podziału na płeć, trzeba tam tworzyć zgrany zespół, który poradzi sobie w każdej sytuacji.

Czy ta praca jest dla każdego i można ją śmiało polecić innym?

- Myślę, że jest to zbyt indywidualna kwestia, żeby móc polecać zawód. Ale gdy ktoś czuje, że służba w Państwowej Straży Pożarnej może mu się spodobać to na pewno zachęcam. Ja spróbowałam swoich sił w tym zawodzie i na pewno tego nie żałuję - wyznaje strażaczka.

Kobieta za kierownicą 18-metrowego autobusu

Kobiety coraz częściej pojawiają się za kierownicą komunikacji miejskiej. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne zatrudnia 626 kierowców, wśród nich są kobiety. 36 z nich prowadzi autobusy, a 42 trolejbusy. Porozmawialiśmy z Panią Edytą Kołtunik, która za kierownicą lubelskiego autobusu jeździ już od 14 lat, a pasażerowie przyzwyczaili się, że za sterami jest kobieta. Chociaż czasami nadal zdarza się podziw i miłe słowo.

- Poszłam w ślady taty, który też był kierowcą, a obecnie jest już na emeryturze. Praca za biurkiem bardzo mnie nudziła, dlatego stwardziałam, że zrobię prawo jazdy i będę kierowcą. Nie powiedziałam nikomu o tym i zapisałam się na kurs. Kiedy powiedziałam o tym tacie nie był zachwycony tym pomysłem, bo jest to ciężka praca – wspomina Edyta Kołtunik, którą można spotkać w 18 metrowym, przegubowym, elektrycznym autobusie. - Dziś wiem, że tata jest ze mnie dumny.

Praca kierowcy jest ciężkim i odpowiedzialnym zajęciem, nie ma tutaj miejsca na małe błędy zamyślenie czy niewyspanie. Kobiecie może być w niej trochę trudniej, ponieważ mają one także wiele zadań do wykonania w domu. Zdarzają się też sytuacje, kiedy na końcowym przystanku w pojeździe zostaje pijany pasażer. Wtedy bez względu na płeć, w trosce o bezpieczeństwo wzywane są odpowiednie służby.

Czy można polecić te prace innym?

- Nie wyobrażam sobie, że mogłabym robić coś innego w życiu. Ale nie poleciłabym każdej osobie tego zajęcia, ponieważ wiąże się ona z wieloma wyrzeczeniami, jakimi są np. bardzo duża odpowiedzialność i praca zmianowa - wyjaśnia Edyta Kołtunik i przytacza historię ze swoją 6-letnią córką. - Rok temu powiedziała mi, że też chce być kierowcą. Kiedy będzie dorosła i nie zmieni zdania, to pewnie powiem jej to samo co mój tata - mówi z uśmiechem.

Kobiety z woj. lubelskiego w statystyce

Według danych Urzędu Statystycznego w Lublinie z 2022 r. kobiety z woj. lubelskiego najczęściej można spotkać w opiece zdrowotnej i pomocy społecznej, a także edukacji. Znacznie mniej jest ich w sektorze informacji i komunikacji oraz działalności wspierającej (chodzi m.in. o agencje pracy tymczasowej).

Ile zarabiają kobiety w Polsce?

Według ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto mężczyzn w Polsce było o 17,6 proc. wyższe niż zarobki kobiet. Z raportu Personnel Service wynika, że pensje na poziomie 7,5 tys. zł netto miesięcznie otrzymuje zaledwie 3 proc. kobiet. 14 proc. kobiet ma zarobki między 4 a 5 tys. zł netto, wynagrodzenie 7 proc. Polek wynosi od 5 do 6 tys. zł netto, a 2 proc. - od 6 do 7,5 tys. zł netto miesięcznie. 1 proc. kobiet zarabia ponad 10 tys. zł netto miesięcznie. Wynagrodzenie ponad 52 proc. Polek nie przekracza 4 tys. zł netto.

Z czego wynikają różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn?

Zarobkowe nierówności negatywnie oddziałują na dobrobyt finansowy Polek. Tak uważa 37 proc. kobiet, które wzięły udział w przeprowadzonym na zlecenie Mastercard badaniu „Kobiety i Finanse 2024”. To jeden z najsłabszych wyników w Europie. Gorzej pod tym względem swoją sytuację oceniają tylko Portugalki (41 proc.). Badanie pokazało też, że ani pracodawcy, ani państwo nie robią wystarczająco dużo, aby poprawić tę sytuacje. Tylko 29 proc. Polek uważa, że w ich miejscu pracy dba się o korzystną politykę wspierającą budowanie niezależności finansowej kobiet – np. o równość płac, ułatwianie dostępu do doradców finansowych, czy ustalanie korzystnych zasad emerytalnych. 34 proc. respondentek zwraca uwagę na brak rządowych programów nastawionych na poprawę pozycji finansowej kobiet.

- Sytuacja finansowa kobiet może być trudniejsza nie tylko ze względu na dyskryminację płacową. Statystyki pokazują również, że kobiety częściej niż mężczyźni pracują w zawodach i branżach słabiej opłacanych, a równocześnie są niedoreprezentowane w grupie stanowisk kierowniczych. Ponadto, ze względu na obowiązki rodzicielskie, częściej pracują na część etatu, a dodatkowo wykonują w domu nieodpłatną pracę. W Mastercard od wielu lat angażujemy się w wyrównywanie szans kobiet w biznesie i zachęcamy również inne firmy do podejmowania konkretnych inicjatyw w tym zakresie - mówi Marta Życińska, dyrektorka generalna Mastercard w Polsce.

Koncerty, podróże, wyjścia do restauracji. Kiedy Polki osiągają dobrobyt finansowy?

Z badania „Kobiety i Finanse 2024” wynika, że 37 proc. Polek za dobrobyt finansowy uważa sytuację, w której mogą w większym stopniu skoncentrować się na rodzinie niż na pieniądzach. 28 proc. respondentek definiuje to jako brak negatywnych emocji przy sprawdzaniu stanu konta bankowego, a dla 27 proc. oznacza to możliwość spędzania wolnego czasu na koncertach, spotkaniach, podróżach, wyjściach do restauracji, bez potrzeby zastanawiania się nad tym, ile kosztują. Taki stan Polkom udaje się osiągnąć średnio przed 28. rokiem życia.

Pytane o to, jak oceniają poczucie kontroli nad swoimi pieniędzmi, umiejętność podejmowania właściwych decyzji finansowych i zarządzania budżetem, 15 proc. respondentek stwierdziło, że ma całkowitą kontrolę i sprawczość nad finansami, a 57 proc. osiągnęło tę pozycję „w pewnym stopniu”. 32 proc. Polek przyznaje, że ich miesięczne wydatki wynoszą tyle, ile zarabiają w każdym miesiącu i brakuje im pieniędzy, które mogłyby oszczędzać, inwestować lub przeznaczyć na cokolwiek innego niż codzienne potrzeby. 21 proc. kobiet, które wzięły udział w badaniu, stwierdziło, że czuje się na tyle stabilnie finansowo, że nie musi martwić się o finanse. 43 proc. Polek nie wierzy w to, że kiedyś uda im się osiągnąć dobrobyt finansowy.

Kobiety mniej skłonne do finansowego ryzyka. Pieniądze tematem tabu

Badanie Mastercard pokazuje też, że Polki nie czują się komfortowo w rozmowach na temat pieniędzy, kwestie finansów wywołują w nich dużo emocji, a decyzje podejmują bardziej zachowawczo niż mężczyźni.

  • 43 proc. respondentek oceniło, że brakuje im pewności w podejmowaniu decyzji finansowych
  • 56 proc. kobiet przyznało, że nie podejmuje ryzyka w sprawach związanych z pieniędzmi.
  • 32 proc. Polek czuje się przytłoczona sprawami finansowymi
  • 30 proc. Polek doświadcza stresu i niepokoju, kiedy myśli o pieniądzach

45 proc. uczestniczek badania stwierdziło, że rozmowy o pieniądzach nie są w ich otoczeniu normą. 31 proc. kobiet obawia się, że otwarte mówienie o swoich finansach mogłoby zostać źle odebrane, a 17 proc. uważa takie rozmowy za krępujące.

Zapytane o to, do kogo udałyby po finansową poradę lub wskazówkę dotyczącą pieniędzy, 57 proc. respondentek wskazało na doradcę finansowego. W drugiej kolejności kobiety stawiają na wsparcie mamy (22 proc.) oraz przyjaciółek / koleżanek (17 proc.).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto