Wielki Kiermasz Świąteczny w Gali i wybory KuchMistrza Lubelszczyzny 2012 w CH Plaza

- Uczestnicy muszą zaserwować przystawkę ze śledzi oraz danie główne z dowolnego fragmentu kaczki. Na wykonanie potraw mają 95 minut - wyjaśniał Zbigniew Łęgowski, przewodniczący jury i szef kuchni hotelu Luxor w Lublinie. Młodzi kucharze w pośpiechu kroili, szatkowali i smażyli. Co półtorej godziny na stoliku, przy którym siedziało ośmioosobowe jury, lądowały kolejne przysmaki.

- Mieliśmy dwie minuty opóźnienia, ale mamy nadzieję, że nasze potrawy będą smaczne - przyznała Małgosia Łaszczyk z ZS nr 1 w Puławach. - Podaliśmy kaczkę w sosie borówkowo-śliwkowym i piramidę śledziową - dodała Małgosia. Z lekkim poślizgiem, przed godz. 19 i po kilkugodzinnych obradach, jury wybrało zwycięzcę konkursu. Pierwsze miejsce i statuetka KuchMistrza Lubelszczyzny powędrowała do młodych kucharzy z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Gniewie. Na drugiej pozycji uplasowało się Technikum Gastronomiczne ZSP nr 2 w Garwolinie. Trzecie miejsce przypadło ekipie z ZS-Z nr 2 w Dęblinie.

Przez cały weekend w Galerii Gala, ul. Fabryczna 2, trwał Wielki Kiermasz Świąteczny, połączony z Festiwalem Produktów Regionalnych i Kiermaszem Rękodzieła Artystycznego. Do udziału w kiermaszu, przez miesiąc, przygotowywali się mali uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Uhninie. Dzieci własnoręcznie wykonały wszystkie świąteczne ozdoby. - Mamy niepowtarzalne złote i srebrne stroiki, wykonane ze sznureczków, szyszek i naturalnych orzechów. Całkowity dochód ze sprzedaży przeznaczymy na potrzeby szkoły - przyznaje Małgorzata Kaczmarek z SP w Uhninie.

Smakowite zapachy przyciągały kupujących. Największą kolejką mogło się poszczycić stoisko ze świeżym, domowym chlebem. Na innych można było znaleźć m.in. miodki wrzosowe i spadziowe, sery z Korycina, pierniki, szarlotki oraz mięsiwa: dwa ptaki, gęsie pipki i wędzone półgęski.

- Wszystko nam się tutaj podoba. Kupiliśmy już przepiękną, ozdobną bombkę i małą szopkę. Teraz polujemy na jakąś dobrą wędlinkę i chlebek. Nie możemy niestety wydać zbyt wiele, ponieważ remontujemy mieszkanie - mówi Agata Barszcz, która do Gali zabrała swojego męża i synka Szymona.