Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieczerzak naraża życie lublinian

Łukasz MM-kowicz
Łukasz MM-kowicz
Przedsiębiorca nie chce zgodzić się na remont zamieszkałej przez ludzi kamienicy, której jest współwłaścicielem, a której grozi zawalenie.

Grzegorz Wieczerzak, były prezes PZU Życie, może trafić przed lubelski wymiar sprawiedliwości. Wojewódzki konserwator zabytków rozważa skierowanie sprawy do prokuratury. - Budynek jest w bardzo złym stanie. Należy go jak najszybciej wyremontować – ocenia Dariusz Kopciowski, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Chodzi o kamienicę przy ul. Dominikańskiej 7, którą zarządza miasto i prywatny właściciel. Obie strony mają po 50 procent udziałów

Specjalna komisja działająca przy prezydencie Lublina zakwalifikowała budynek do remontu.

Urzędnicy wspierani przez pracowników nadzoru budowlanego i konserwatora zabytków wytypowali kamienice, które jak najszybciej należy odnowić. Nie chodzi tu jednak o estetykę, a bezpieczeństwo mieszkańców. – Przy Dominikańskiej 7 należy przede wszystkim wzmocnić popękane ściany i sklepienia oraz wymienić drewniane stropy. To jedne z najpilniejszych  prac – mówi Dariusz Kopciowski.

Ratusz od razu zgodził się na przeprowadzenie prac, problem jest jednak z drugim współwłaścicielem. Konserwator zabytków od kilku miesięcy stara się go nakłonić do wydania zgody na remont. Bezskutecznie

Połowa udziałów w kamienicy należy do firmy Stadnina Koni Plękity spółka z o.o., której właścicielem jest Grzegorz Wieczerzak, były prezes PZU Życie. Przedsiębiorca - oskarżany o wyprowadzenie milionów złotych z PZU - nie chce zgodzić się na remont kamienicy z powodu mieszkających tam ludzi. – Zgodzę się na remont, jeśli miasto znajdzie dla lokatorów mieszkania socjalne – mówi Grzegorz Wieczerzak. – Skoro mam wykładać pieniądze na renowację, chciałbym zacząć zarabiać na moim budynku. Teraz sam dokładam do tego interesu. Mieszkańcy albo płacą za mały czynsz albo w ogóle nie uiszczają należności.

Wieczerzak uważa, że budynek świetnie nadawałby się na siedzibę biur czy restauracji

– Możemy znaleźć lokale zastępcze na czas remontu, jeśli prace uniemożliwią normalne użytkowanie mieszkań – wyjaśnia Ewa Lipińska, dyrektorka miejskiego Wydziału Spraw Mieszkaniowych. – Z uwagi na długą kolejkę do lokali socjalnych myślę, że znalezienie ich zajęłoby nam kilka miesięcy, a nawet rok.

Całkowite wykwaterowanie mieszkańców z Dominikańskiej 7 nie wchodzi w grę

Wymagania lokalowe są w Lublinie bardzo duże i otrzymują je najbardziej potrzebujący.
Jeśli Wieczerzak nie zgodzi się na remont, konserwator zabytków może skierować sprawę przed oblicze wymiaru sprawiedliwości. – W sytuacji, gdy właściciel będzie nadal blokował decyzję o przeprowadzeniu prac, zastanowimy się jak wyegzekwować nakaz remontu – wyjaśnia Dariusz Kopciowski. W grę może wchodzić skierowanie wniosku do sądu lub do prokuratury.

W podobnej sytuacji jest Jolanta S., która administrowała budynkiem przy ul. Noworybnej 4

W ubiegłym roku zawaliła się ściana kamienicy, mieszkańców trzeba było ewakuować. Do tragedii doszło z powodu złej kanalizacji. Woda z opadów podmywała fundamenty i zawaliła się ściana narożna. Straty wyniosły ponad 350 tys. zł. – Jolanta S. nie dopełniła swoich obowiązków jako administrator budynku, co doprowadziło do osunięcia ściany – mówi Marek Zych, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Lublin–Północ. Kobiecie grozi do 5 lat więzienia.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto