Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Parku Saskim pojawi się plac zabaw z prawdziwego zdarzenia

redakcja
redakcja
Brud, chwasty zamiast piaskownic i tylko kilka huśtawek – tak ...
Brud, chwasty zamiast piaskownic i tylko kilka huśtawek – tak ... Jacek Świerczyński
Brud, chwasty zamiast piaskownic i tylko kilka huśtawek – tak wygląda teraz plac zabaw w Ogrodzie Saskim. Ale to ma się zmienić. Plac przejdzie remont razem z całym parkiem.

W poprzednie wakacje z placu zniknęły prawie wszystkie zabawki. Zostały tylko huśtawki na łańcuchach. Urząd Miasta wyjaśniał wtedy, że urządzenia były przestarzałe i nie spełniały wymogów bezpieczeństwa, więc trzeba je zastąpić nowymi.

Remont objął też kilkanaście innych placów zabaw w mieście. Pod koniec sierpnia zaczęły się na nich pojawiać nowe urządzenia, ale nie wszędzie takie same. Tuż po tym jak na placu przy ul. Popiełuszki pojawił się duży domek do zabaw, w Ogrodzie Saskim zamontowano tylko podwójną huśtawkę, bujak i karuzelę.

Zdaniem niektórych rodziców, to o wiele za mało.

– Po tym całym szumie w prasie tej sprawie, to, co obecnie znajduje się w parku, to kicha. Jedna karuzela, która ledwo się kręci, młodsze dzieci sobie nie poradzą, podwójna huśtawka dla maluchów i stare (tzn. sprzed remontu) huśtawki dla starszych dzieci – napisała do nas pani Agnieszka, mama ze śródmieścia. – Acha, i jeszcze jeden bujaczek dla młodszych. Do tego stare betonowe kwietniki, w których nie ma żadnego kwiatka, tylko wielkie chwasty – dodała.

Niektórzy wspominają, że to, co obecnie wygląda jak kwietniki z chwastami, to w rzeczywistości zapomniane piaskownice. – W ubiegłym roku zabrali stąd domek dla starszych dzieci. Powinien tu znowu być, tak samo jak te piaskownice – mówi Magdalena Szewczyk, opiekunka dzieci, która często odwiedza Ogród Saski. – To jest takie fajne miejsce. Kiedyś przychodziło tu dużo osób.

– Raz, że jest tu brudno, dwa, że rosną chwasty – dodaje Alina Józefczuk, inna niania.
– Jak na takie reprezentacyjne miejsce, to jest tragicznie – ocenia pani Grażyna, babcia trzy i półletniej dziewczynki. – Nie ma ani piasku, ani ślizgawki. Przyjechałyśmy tutaj z Czechowa do gołąbków i do fontanny, ale przed blokiem mamy lepszy plac zabaw. Tutaj dziecko się nudzi i chce już iść.

Magistrat tłumaczy, że po zeszłorocznym remoncie niektóre zabawki nie wróciły do parku, bo niedługo musiałyby i tak zmieniać miejsce. – Przygotowujemy się do renowacji całego ogrodu, być może zacznie się jeszcze tej jesieni – mówi Marek Pukaluk z Wydziału Gospodarki Komunalnej. – A każde przenoszenie urządzeń może spowodować uszczerbek, to tak, jak z przenoszeniem mebli w domu – tłumaczy.

Renowacja Ogrodu Saskiego ma kosztować około 17 mln zł. W planach jest remont chodników i alejek, placyków i oczek wodnych oraz nasadzenie drzew.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Parku Saskim pojawi się plac zabaw z prawdziwego zdarzenia - Lublin Nasze Miasto

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto