W końcu pokazali, że mają charakter

Z powodu panującego w drużynie wirusa, Avia musiała sobie radzić bez środkowego Michała Jaskulskiego i przyjmującego Marcina Jarosza, którzy nie byli obecni nawet w hali. Trenerowi Krzysztofowi Lemieszkowi nie mógł pomóc także statystyk Sebastian Lemieszek.

Jednak w okrojonym składzie świdniczanie spisali się całkiem nieźle. Pierwszy set zaczął się od serwisów Sebastiana Wójcika na Wojciecha Pawłowskiego. Przyjmujący Avii poradził sobie z zagrywkami i gospodarze szybko wyszli na prowadzenie 5:3. Ich przewaga rosła z każdą minutą i na koniec seta wyniosła sześć punktów.

Druga partia była bardziej zacięta, a Avia musiała odrabiać trzypunktową stratę. Set rozstrzygnął się dopiero w samej końcówce. Przy stanie 25:25 skutecznie zaatakował Marcin Kurek, a następnie goście posłali piłkę w siatkę i świdniczanie wygrywali 2:0.

Trzecia odsłona miała podobny przebieg do drugiej, ale tylko do stanu 15:16. Od tego momentu bardzo dobrze świdniczanie zagrali w bloku zdobywając tym elementem punkt za punktem. To podcięło skrzydła gościom, którzy w końcówce seryjnie popełniali błędy. Ostatecznie miejscowi wygrali do 20, a ostatni punkt zdobył po asie serwisowym Dominik Wójcicki, który wczoraj był najlepszym zawodnikiem na parkiecie. – Cieszę się, że w osłabieniu udało nam się wygrać 3:0 – mówił atakujący po meczu. – A ostatni serwis? Cały mecz zagrywka mi dobrze wychodziła a ostatnia piłka to potwierdziła.

Avia Świdnik – Pronar Parkiet Hajnówka 3:0 (25:19, 27:25, 25:20)

Widzów: 300
Avia: Makowski, Guz, Pawłowski, Malicki, Michalski, Wójcicki, Kowalski (libero) oraz Kurek, Grabarczyk. Trener: Krzysztof Lemieszek.
Pronar: Zrajkowski, Wójcik, Żyliński, Staniewski, Sacharewicz, Guindo, Saczko (libero) oraz Poinc, Skup, Ignaciuk. Trener: Paweł Blomberg.