W Galerii Sezam powstał nowy klub (ZDJĘCIA)

Paweł Dybciak, właściciel klubu, postanowił stworzyć w podziemiach Galerii Sezam miejsce dla osób wymagających, które szukają dobrej zabawy. Właściciel nie boi się też konkurencji. - Lubelskie kluby mają już stałych klientów. Jednak ja mam parę nowych pomysłów na Cream. Zamierzam robić swoje i liczę na to, że trafię w gusta lublinian. Chciałbym żeby ten klub nie był tylko miejscem do imprezowania, ale też do spotkań dla pewnej społeczności - opowiada. I tak w planach jest m.in. stworzenie specjalnej aplikacji na smartfony, która pomogłaby w poruszaniu się po rozkładzie imprez i wszelkich promocjach w klubie. Kolejnym jest ścisła współpraca z Red Bull Music Academy i muzykami tworzącymi pod tym szyldem.

Jeśli chodzi o sam klub, to doskonale opisują go dwa przymiotniki w stopniu najwyższym. Mianowicie: najmłodszy i najdłuższy. Najmłodszy, bo pierwsza, pre-openingowa impreza odbyła się tam w ubiegłym tygodniu. Najdłuższy - tutaj mowa o barze, który liczy sobie równo 20 metrów. Żaden lubelski klub nie ma tak długiego baru. Cream jest też jednym z największych lubelskich lokali. Przede wszystkim ze względu na swoją powierzchnię, która ma ponad 700 metrów kwadratowych. Ta przestrzeń została podzielona między dwie sale taneczne oraz tzw. chillout room. To ostatnie pomieszczenie to miejsce, w którym można usiąść, wypić drinka i porozmawiać, bo tutaj muzyka będzie grała ciszej. No i dodatkowo w Cream zainstalowano pierwszy w Kozim Grodzie ekran led, na którym podczas imprez wyświetlane są wizualizacje.

A co lokal przygotował na otwarcie? - Oficjalne świętowanie rozpoczynamy od piątku.Szykujemy dla gości welcome shoty, specjalne promocje przy barze oraz hostessy - odpowiada Dybciak. I tak w piątek za stołem dj'skim w klubie pojawi się dj Mentalcut. W sobotę za to impreza z live actem, czyli obok dj-a pojawi się muzyk grający na żywo. W tym przypadku będzie to gitarzysta.