O sprawie poinformowali nas mieszkańcy ul. Krętej. Pył unoszący się z ruin osiada na ich balkonach, a widok śmietniska przyprawia ich o zawrót głowy. – Nasze okna wychodzą na ulicę Garbarską, gdzie są ruiny po starej fabryce – opowiada pani Anna, mieszkanka bloku przy ul. Krętej. – Budynek rozebrano, bo często wybuchały tam pożary. Zostały jednak fragmenty murów, stosy gruzu i wielki śmietnik. Do tego teren jest całkowicie niezabezpieczony. To grozi katastrofą – alarmują inni mieszkańcy tego rejonu.
Z pomocą przyszli strażnicy miejscy. - Najpierw ustaliliśmy, kto jest właścicielem tego terenu – mówi Ryszarda Bańka z lubelskiej Straży Miejskiej. – Na początku kwietnia wysłaliśmy właścicielce działki pismo ponaglające do posprzątania i zabezpieczenia tego miejsca.
Ale właścicielka nie przejęła się groźbą mandatu. Minął miesiąc, a ruiny jak straszyły, tak straszą. – Nic się nie zmieniło – załamuje ręce emerytka z bloku, którego okna wychodzą wprost na gruzowisko. – Balkonu otworzyć się nie da. Jak wieje wiatr, cały gruz mamy w domu. Do tego ktoś podtruł drzewko rosnące tuż obok. Może to zemsta za nasze wołanie o pomoc?
Straż Miejska zapowiada, że nie zostawi mieszkańców samym sobie. – Właścicielka działki zignorowała nasze pismo. Inne ponaglenia też – przyznaje Ryszarda Bańka. – Nie zgłosiła się także na nasze wezwanie. Dlatego złożymy do sądu grodzkiego wniosek o ukaranie jej.
Jednak mieszkańcy Krętej powoli tracą już nadzieję.
– Nie wierzę w żadne interwencje – mówi zrezygnowana lokatorka bloku przy Krętej. – Na niektórych po prostu nie ma siły. A nam wprost trudno tu żyć.
Do sprawy wrócimy.
KSz
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?