Ul. Janowska: Rowerowy raj nieczynny aż do czerwca

Prace potrwają do czerwca i na dodatek będą kosztować Ratusz więcej, niż zakładali urzędnicy.

- Wszystko przez brzydką pogodę w październiku, która uniemożliwiła nam wykonanie wszystkich prac – wyjaśnia Marek Suszek, właściciel firmy Eksam odpowiedzialnej za przygotowanie bikeparku.

– Najważniejsze elementy torów rowerowych, drewnianych, jak i betonowych, są już gotowe. Wykonaliśmy też oświetlenie, wały, ogrodzenie i parkingi. Do zrobienia są jeszcze prace wykończeniowe.
Ratusz zgodził się, by prace potrwały aż do końca czerwca - dodaje.

Wykonawca poinformował też urzędników, że dokończenie bikeparku będzie kosztować więcej, niż na początku zakładał. Dlatego teraz obie strony negocjują, ile Ratusz będzie musiał dopłacić. Do tej pory na budowę torów wydał już 4,7 mln zł.

Bikepark przy ul. Janowskiej rośnie od jesieni ubiegłego roku. To, na co najbardziej czekają lubelscy rowerzyści, to trzy profesjonalnie zaprojektowane i skonstruowane tory rowerowe. Jeden z nich to konstrukcja betonowo-ziemna, a dwa pozostałe wyposażone są w różnego typu nasypy i drewniane konstrukcje, na których rowerzyści będą próbować swoich sił, wykonywać podniebne akrobacje i ścigać się pokonując tor przeszkód.

Z torów skorzystają przede wszystkim rowerzyści uprawiający ekstremalne i widowiskowe odmiany jazdy na dwóch kółkach, takie jak slop style, dirt, bmx racing, czy trial rowerowy. Bikepark będzie spełniać międzynarodowe wymagania.

Tory w Zemborzycach są przygotowane pod profesjonalne zawody. Bikepark otaczają wysokie na cztery metry wały ziemne i ogrodzenie. Docelowo ma być monitorowany przez miejskie kamery.

Za użytkowanie toru prawdopodobnie będzie odpowiadać Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który będzie ustalać ceny i warunki korzystania z torów.

Marta Ćwik