Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ul. Jagiellońska: Worki z zeszłorocznymi liśćmi czekają na uprzątnięcie

Redakcja
Drzewa i krzewy zrzucają jesienią liście, które po zapakowaniu do worków, powinny zostać wywiezione z terenów miejskich przez służby porządkowe. Niestety, nie zawsze tak się dzieje.
Materiał Dziennikarza Obywatelskiego

Czasem zaskoczy wczesna zima, czasem dyspozytor przeoczy skierować pojazd w odpowiednie miejsce, a jeszcze innym razem pracownik odpowiedzialny za wywóz odpadów organicznych nawet nie podejrzewa, że w konkretnym miejscu mogą być one zgromadzone. W tym jednak sezonie łaskawa aura do końca grudnia ubiegłego roku nie zaskoczyła służb porządkowych.

Na Sławinku na rogu ulic Jagiellońskiej i Początkowej zgromadzonych zostało jesienią kilkadziesiąt plastikowych worków z liśćmi i suchymi gałęziami. Do dzisiejszego dnia nikt nie zatroszczył się o ich usunięcie. A teren należy do miasta.

Worki znajdują się na niewielkiej skarpie tuż przy chodniku na rogu obydwu ulic.

Jest to teren o powierzchni ok. 30 m², na którym rośnie tylko jedno drzewo. Dlatego też z niego trudno byłoby uzbierać aż tyle worków liści. Poza tym w workach jest dużo uschniętych gałęzi, najprawdopodobniej z krzewów, których w ogóle brak na tym terenie.

Co na to mieszkańcy?

- Dopiero od niedawna tu mieszkam – mówi pani Małgorzata, właścicielka jednego z domów przy ul. Jagiellońskiej. - Nie znam panujących obyczajów w tym rejonie. Szczególnie późną jesienią widywałam, że od czasu do czasu ktoś dokładał jakiś worek do tych, które były już zgromadzone na pagórku. Jest dla mnie oczywiste, że oprócz liści z drzewa, znajdującego się na terenie miejskim, są tam również te, które opadły z prywatnych drzew na prywatnych posesjach.

- Takie podrzucanie śmieci przez właścicieli okolicznych domów nie jest w porządku – twierdzi pani Małgorzata. Te worki leżą tutaj przez tyle miesięcy. Na pewno nie dodają uroku temu miejscu. Firmy porządkowe udają, że ich nie widzą, a problemu nie ma. Przedsiębiorstwo wywożące śmieci przyjeżdża tutaj co dwa tygodnie, ale nie reaguje. Nawet ostatnio, gdy sprzątano śnieg z drogi, też nic nie zmieniło się w tej sprawie.

- Ale jezdnię za to zawsze mamy wzorowo i terminowo uprzątniętą. Może dlatego, że po sąsiedzku mieszka jeden z byłych wysokich urzędników miejskich… - uśmiecha się pani Małgorzata.

Przez kilka ostatnich tygodni worki były przykryte grubą warstwą śniegu. Ale ociepla się, biała pokrywa topnieje, a spod niej znów zaczynają wyglądać śmieci.

Czytaj także:

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto