Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

U nas tropią terrorystów

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewicz
Za kilka tygodni ruszy śledztwo lubelskich prokuratorów w sprawie śmierci w Iraku, pochodzącego z Lubelszczyzny, oficera BOR Bartosza Orzechowskiego. Ochroniarz zginął w wyniku ataku terrorystów na ambasadora polskiego w Bagdadzie.

- Kilka dni temu otrzymaliśmy materiały od irackiej policji, o które zwróciliśmy się rok temu – informuje Andrzej Markowski, naczelnik lubelskiego biura ds. przestępczości zorganizowanej prokuratury krajowej.

To właśnie lubelscy śledczy prowadzą postępowanie w sprawie śmierci Bartosza Orzechowskiego. Oficer Biura Ochrony Rządu zginął jesienią 2007 roku. 3 października Bartosz Orzechowski prowadził samochód polskiego ambasadora w Iraku. Z terenu ambasady wyjechała kolumna trzech pojazdów. Dwieście metrów dalej, zaatakowali lokalni terroryści.

Pod każdym z trzech samochodów, jadących w kolumnie wybuchła bomba.

Według śledczych ładunki odpalono za pomocą radia. Chociaż bomby były domowej roboty, ich siła rażenia była bardzo silna. Bartosz Orzechowski zdążył tylko wyczołgać się z zaatakowanego samochodu. Po eksplozjach, napastnicy rozpoczęli ostrzał samochodów. Przez chwilę trwała strzelanina, ambasadora ewakuowano do jednego z pobliskich budynków. Po kilku minutach na miejscu zjawili się amerykańscy żołnierze, którzy pomogli ostrzeliwanym Polakom.

Orzechowski szybko trafił do szpitala, jednak obrażenia, jakich doznał w wyniku wybuchu były zbyt rozległe. Oficer zmarł z powodu wewnętrznego krwotoku. – To jedno z ustaleń, jakich udało nam się dokonać w pierwszym etapie śledztwa. Do śmierci doprowadziła zdetonowana bomba – tłumaczy prokurator Markowski.

Ambasador przeżył. Z licznymi poparzeniami trafił do amerykańskiego szpitala. Stamtąd samolotem przetransportowano go do kraju.

Przez prawie rok, śledztwo w sprawie śmierci Bartosza Orzechowskiego stało w miejscu. Prokuratorzy z Lublina zwrócili się do irackich policjantów o przekazanie wyników ich śledztwa, w sprawie zamachu na ambasadora. – Bez tych dokumentów nie mogliśmy ruszyć z miejsca – wyjaśnia prokurator Markowski.

Chociaż wyniki śledztwa z Iraku są już w Lublinie, to postępowanie ruszy dopiero za ok. osiem tygodni. – Materiały irackiej policji są w języku arabskim. Przekazaliśmy je tłumaczowi, który musi je przełożyć na polski – dodaje. W tej chwili śledczy nie mają pojęcia, co kryją dokumenty. Prokuratorzy liczą, że znajdą się tam informacje o sprawcach zamachu. – Ilu ich było, czy część z nich zatrzymano – mówi prokurator Markowski.

Bartosz Orzechowski pochodził z Zamościa. W Biurze Ochrony Rządu służył od 2003 roku. W Iraku pracował przez pół roku. Był 27 Polakiem poległym w Iraku.

Pit

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto