Te przystanki szpecą naszą dzielnicę

- Tak mają wyglądać przystanki? Nie ma nawet porządnych wiat i ławeczek – skarży się mieszkanka Głuska.

Nie ma na czym usiąść 

Dodatkowo, nawierzchnia obok nie jest utwardzona. Nie ma tam chodnika i pasażerowie czekając na autobus stoją w piachu, a jak pada deszcz – brną w błocie.
Najgorzej jest przy ulicy Zorza. Tam w ogóle nie ma wiaty. Gdyby nie słupek z literką A, trudno byłoby rozpoznać, że tutaj zatrzymują się autobusy.
- Ciężko tu czekać na autobus. Trzeba sługo stać, bo nie ma na czym usiąść. A do tego te budy wyglądają paskudnie – mówi inna lokatorka tej dzielnicy.

Mieszkańcy: Urzędnicy o nas zapomnieli 

Mieszkańcy Głuska czują się zapomniani przez urzędników. Ich zdaniem, choć Głusk jest dzielnicą Lublina, wciąż traktowany jest jak peryferie, w które nikt nie inwestuje. Stanisław Wojnarowicz, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji twierdzi, że przystanki w tej dzielnicy były remontowane w ubiegłym roku. - Odnawialiśmy je i malowaliśmy na nowo – tłumaczy Wojnarowicz. – Jeśli znowu ktoś je zniszczył, może trzeba zaapelować do mieszkańców, aby bardziej o nie dbali.
Rzecznik MPK zapowiada, że w najbliższych tygodniach przy ul. Zorza stanie wiata: - Zamontujemy tam ławkę, boczne ściany i dach – obiecuje Wojnarowicz.

KS

Od redakcji:  Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto!