Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztukmistrze kończą swoje sztuczki (wideo)

Aleksandra Antonowicz
Aleksandra Antonowicz
Od rana na Błoniach trwały warsztaty kuglarskie. O 16 artyści przenieśli się na Plac po Farze. Lublinianie z uśmiechem oglądali taneczno-ruchowy występ o przewrotnym tytule ,,Robaki”.

W popołudniowym słońcu na placu po Farze rozpoczęły się pokazy wpisane w ostatni dzień programu festiwalu Sztukmistrzów. Mieszkańcy miasta bawili się takt rytmicznej muzyki przy widowisku włosko-francuskiej grupy. Artyści zaprezentowali taneczno-ruchową etiudę ,,Robaki”. W zabawnej scence o połowie robaków wystąpiły trzy osoby. Największą radość z pokazu miały dzieci – było mnóstwo śmiechu i braw, a zadowolone maluchy nie chciały nigdzie się ruszać.

Ciekawy i zabawny koniec występu grupy rozśmieszył najmłodszych Lublinian do łez. – Bardzo mi się podobało, najfajniejsze były panie, które się wyginały – mówi kilkuletnia Zosia Przybyła. – A ja chciałabym mieć takiego pluszaka-robaka. – wtóruje jej młodsza siostra, Honorata.  Dziewczynki przyszły z rodzicami. – Byliśmy też wczoraj na festiwalu, jeżeli wystarczy nam sił to będziemy tu do wieczora – mówi mama dziewczynek, Edyta Przybyła.

Po zakończeniu występu włosko-francuskiego trio Lublinianie podziwiali Rémi Laroussinie, Francuza, który przy spokojnej muzyce dał pokaz z kilkoma kulami różnego rozmiaru.  Artysta zaczął widowisko od przemieszczania się na trzech ogromnych miękkich kulach. Każda z nich mierzyła mniej więcej pół metra średnicy. Rémi Laroussinie zmieniał swoje położenie przy pomocy kul, dotykając niewielką powierzchnią ciała do podłoża.

Następnie artysta operował małymi kulami, które ,,przepływały” po jego ciele.
Spektakularny występ Francuza obejrzeli również lubelscy żonglerzy. – Remi fantastycznie się rusza, a przedmioty, którymi manipuluje dopasowują się do jego ruchów – komentuje Adam Kolasa z Lublina, zajmujący się żonglerką kontaktową.

Pomimo tego, że festiwal kończy się dziś, to przygoda Lublina ze sztukmistrzami jeszcze się nie kończy. Za tydzień czeka nas Urban Highline – czyli przejście po linie rozciągniętej między budynkami urzędów przy ul. Wieniawskiej i Lubomelskiej. Artyści chcą pobić rekord świata i przejść po 60 metrowej taśmie na wysokości 40 metrów.

Film i tekst: AA

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto