Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoły podwyższonego ryzyka

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewicz
Za cztery miesiące ratusz może nie mieć już pieniędzy na remonty szkół. Od stycznia urzędnicy wydali aż 40 procent funduszy przeznaczonych na ten cel.

Szwankowało głównie ogrzewanie i elektryczność. Jeśli tak dalej pójdzie, we wrześniu ze szkolnych murów powieje chłodem.

– Takiej zimy nie było od lat – mówią pracownicy ratusza. – Tylko od stycznia do końca lutego z puli na renowacje placówek oświatowych w Lublinie ubyło już około 40 proc. środków zarezerwowanych na cały rok – wyjaśnia Tadeusz Dziuba, dyrektor miejskiego Wydziału Remontów Budynków. – Jeśli będziemy wydawać pieniądze w takim tempie, to już w czerwcu, albo nawet w maju zabraknie nam funduszy – dodaje.

W szkołach podstawowych najczęściej zdarzają się awarie instalacji elektrycznych, kanalizacyjnych i grzewczych. – Na naprawy wydaliśmy już prawie 1,5 miliona zł – informuje Dziuba. To niemal połowa pieniędzy z zarezerwowanych na tegoroczne remonty w podstawówkach 3 milionów złotych.

– Mieliśmy duże problemy z ogrzewaniem. W grudniu z tego powodu musieliśmy kilka razy zamykać salę gimnastyczną – mówi Waldemar Stoczkowski, dyrektor SP nr 10. – Budynek szkoły ma ponad 50 lat, stąd takie problemy – dodaje.

Ratusz uwzględnił prośbę placówki i w ferie naprawiono ogrzewanie. Ale podobnych przypadków było kilkadziesiąt. – Już trzy razy reperowaliśmy elektrykę – wyjaśnia Zofia Wiech-Wiercińska, dyrektorka podstawówki nr 20.

Z kolei w Gimnazjum nr 15 pękł zawór jednej z głównych rur grzewczych. – Na szczęście do awarii doszło w ferie, więc nie musieliśmy przerywać lekcji – opowiada Roman Koterski, dyrektor gimnazjum.

Tak częste awarie w szkołach niepokoją rodziców – Na pewno nie wysłałbym dzieci do szkoły, w której musza marznąć – zapewnia Dawid Ostapczuk, którego dzieci chodzą do szkoły przy ul. Kalinowszczyzna.
Zdaniem urzędników, tak duża liczba remontów, to wynik dużych wahań temperatury i ciśnienia. – Stare instalacje nie wytrzymują niskich temperatur – ocenia Tadeusz Dziuba.

W maju pracownicy Wydziału Remontów Budynków będą zabiegać o dodatkowe pieniądze na naprawy w szkołach. – Zwłaszcza, że planujemy kilka dużych inwestycji, jak remont kuchni w SP nr 32, czy modernizację basenu w SP nr 28 – dodaje Dziuba.

Rodzice mają nadzieję, że w budżecie nie zabraknie pieniędzy na ten cel. – Nie może być tak, że w szkole nie działa instalacja elektryczna i odbywają się lekcje. Co jeśli dojdzie do jakiejś tragedii? – pyta Magda Kowalczyk.

Co więcej, w niektórych szkołach remonty są obowiązkowe – Do listopada tego roku mamy czas, by wymienić główne urządzenia sterujące elektrycznością – mówi Elżbieta Bolibok, dyrektorka Gimnazjum nr 19.

Podobnie jest w Zespole Szkół przy ul. Długiej. Tam działa tylko jedna pompa grzewcza, a potrzebne są dwie. – Wiadomo, że jest teraz kryzys. Jednak prezydent powinien pamiętać, że bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze – irytuje się Magda Kowalczyk.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto