Internauci wyrazili swoje niezadowolenie. Domowa Micha, lokal mieszczący się przy deptaku uciszyła się kiedy internauci umówili się na portalu Facebook, że razem wejdą do lokalu i równocześnie zaczną odtwarzać ściągnięty z sieci trzyminutowy plik z reklamą lokalu. Dokładnie tą samą, którą restauracja "częstowała” przechodniów.
– To była szybka oddolna akcja, by pokazać, że mamy już serdecznie dość – wyjaśnia Józef Szopiński, który zainicjował akcję na Facebooku, z zawodu dziennikarz radiowy. – Gdyby każdy restaurator codziennie wystawiał swoje śmieci przed lokal, mielibyśmy do czynienia z zaśmiecaniem miasta.
Na portalu akcję poparło ponad 100 osób. Restauracja zapowiedziała, że nie będzie już nadawać reklam przez głośnik. Jeśli słowa nie dotrzyma, może go spotkać kara.
Straż Miejska zapowiedziała, że sięgnie po jeden z artykułów Prawa ochrony środowiska. Przewiduje on karę grzywny za używanie instalacji nagłośnieniowych w miejscach publicznych na terenie miast, z wyjątkiem różnych imprez czy demonstracji.
– Ten przepis umożliwia nam podjęcie interwencji. Są osoby, którym taka reklama przeszkadza i jest podstawa prawna, żeby interweniować. W takiej sytuacji będziemy mogli nałożyć mandat karny w wysokości do 500 złotych – wyjaśnia Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. Podobnych nieprzyjemności będą musieli się też spodziewać także inni restauratorzy, którzy sięgną po taki rodzaj reklamy.
Więcej: Restauracja Domowa Micha z deptaka wyłączyła denerwującą reklamę
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?