Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Stop zwolnieniom" na murach UMCS w Lublinie

Redakcja
Na miasteczku UMCS pojawiają się napisy w obronie zwalnianych pracowników obsługi. Tajemniczy graficiarz grozi studentom, ze dziś uczelnia zwolni personel, a jutro odbierze im stypendia.

Napisy pojawiły się niedawno na ściankach kładki tuż obok rektoratu Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej. Wśród haseł przeczytać można m.in.: „Stop zwolnieniom!”, „Uczelnia w służbie ludu, czy kosztem ludu?!”, „400 osób zwalnianych bez odzewu to porażka studentów”, oraz „Dziś zwalniają personel, jutro odbiorą ci stypendium”.

Kto jest autorem napisów – nie wiadomo.

– To nie był nasz pomysł – odżegnuje się Elżbieta Chodzyńska, przewodnicząca związku zawodowego Solidarność 80 i dodaje: – 16 października spotykamy się z władzami uczelni na ostatniej rundzie negocjacji i cały czas mamy nadzieję na porozumienie się. Do tej pory nie chcemy zdradzać propozycji rozwiązań, jakie oferujemy uczelni.

Reakcja UMCS jest ostra.

– Jest nam przykro, że mienie uczelni zostało zdewastowane, a na dodatek ktoś stara się wciągnąć w sprawę studentów – komentuje Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzeczniczka uczelni. – Zwolnienia w żaden sposób nie zagrażają studentom. Sugestie, że uczelnia odbierze im stypendia, to kłamstwo, a zmiany restrukturyzacyjne mają docelowo pomóc w naprawie sytuacji finansowej uczelni, pracowników naukowych i właśnie studentów – dodaje.

Uczelnia już zabiera się za zamalowywanie napisów.

Co o sprawie myślą sami studenci? – Nie znam autora napisów, ale trudno się dziwić ludziom, którzy chcą zachować pracę i walczą o to wszystkimi metodami – wyjaśnia Marcin Kruk, przewodniczący Samorządu Studentów UMCS. – Trudno też dziwić się władzom uczelni, które mają określone cele i z nich będą rozliczane.

To konflikt interesów.

O apelu o obronę pracowników obsługi przez żaków, Kruk dodaje: - Rozmawialiśmy podczas posiedzenia Parlamentu Studentów UMCS m.in. o zwróceniu uwagi władz na sytuację pracowników portierni w akademikach, których praca jest trudna i specyficzna – wyjaśnia. – Nie wiemy, czy zwolnienia dotkną także ich. Musimy zdobyć więcej informacji, by wystąpić z oficjalnym stanowiskiem w ich obronie. – Słyszałem o zwolnieniach, to przykra sprawa. Uczelnia nie ma pieniędzy i to poważny problem – komentuje Łukasz Podsiadło, student biologii. – Uważam, że byłoby lepiej, gdyby uczelnia zamiast remontować basen, przeznaczyła te pieniądze na pracę dla pracowników.

– Szkoda ludzi, którzy przepracowali tu tyle lat – dodaje Marcelina, studentka prawa.

Przypomnijmy, sytuacja UMCS jest fatalna. Uczelnia ma 54 mln długów. Pracę ma stracić 400 sprzątaczek, portierów i szatniarzy. Uczelnia chce zastąpić ich tańszymi pracownikami z zewnętrznych firm.

Pracownicy obsługi nie poddają się bez walki.

Oprócz negocjacji, zaangażowali się w zbieranie podpisów od naukowców na liście przeciwko zwolnieniom, a 20 października zorganizują mszę „O dar pracy” w intencji zwalnianych w kościele akademickim KUL.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto