Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Speed Car Motor Lublin bliski szczęścia. Awansu jednak nie wywalczył

know
Wojciech Szubartowski
Speed Car Motor Lublin przegrał ze Startem Gniezno 36:53 i o awans do I ligi powalczy w barażu.

Lubelska drużyna przystąpiła do rewanżu z zaliczką 10 punktów z meczu sprzed tygodnia (po wygranej 50:40). Ale w przypadku remisu w dwumeczu awans wywalczyliby gnieźnianie, którzy byli lepsi w rundzie zasadniczej. Wypracowana w Lublinie przewaga dawała jednak “koziołkom” pewien komfort w pierwszych biegach, w których goście zawsze próbują odkryć tajemnice toru i właściwie dobrać ustawienia motocykla.

Mecz dla Motoru rozpoczął się w najgorszy z możliwych sposobów, ponieważ Bjarne Pedersen i Stanisław Burza przyjechali za plecami pary gospodarzy. Na szczęście nie powtórzyła się historia Startu, który w Lublinie po 1:5 przegrał aż trzy pierwsze wyścigu.

Już w biegu młodzieżowców Motor mógł odrobić straty, bo przez większość dystansu Oskar Bober i Emil Peroń jechali na czołowych miejscach. Niestety Peroń nie utrzymał swojej pozycji i skończyło się remisem.

Pechowy dla lublinian okazał się trzeci start. W pierwszym podejściu świetnie ze start wyszedł Paweł Miesiąc, natomiast Daniel Jeleniewski znalazł się na końcu stawki. Kapitan Motoru szybko chciał zaatakować rywali, ale jego próba wyprzedzenia zawodnika Startu zakończyła się upadkiem. Jeleniewski plecami uderzył o tor, a przecież przed tygodniem także miał upadek po którym wycofał się z zawodów.
Po pierwszej serii Motor przegrywał 9:15. Na niewiele zdała się rezerwa taktyczna w 5. biegu, w którym Robert Lambert zastąpił Burzę. Anglik na dystansie zdołał przedzielić parę gospodarzy, ale walki nie podjął Pedersen.

Ale w kolejnym starcie liczna grupa lubelskich kibiców na stadionie w Gnieźnie miała powody do ogromnej radości. Miesiąc i Jeleniewski fantastycznie pojechali na wyjściu z pierwszego łuku i za plecami zostawili Mirosława Jabłońskiego. Tym samym Motor zmniejszył straty do czterech punktów.

Jeszcze większa euforia w lubelskim sektorze zapanowała w trakcie 9. biegu. I znowu Miesiąc z Jeleniewskim znakomicie wyszli spod taśmy i na dystansie nie dali już szans parze Startu. Po tym wyścigu Motor przegrywał w Gnieźnie już tylko 26:28.

Ależ pechowy i decydujący dla losów dwumeczu był 11. bieg. Miesiąc z Jeleniewskim po raz kolejny wychodzili na 5:1 i kapitan Motoru zaliczył klasyczny uślizg. Z powtórki został oczywiście wykluczony. Osamotniony Miesiąc kapitalnie wyskoczył spod taśmy i wydawało się już, że pewnie zmierza po trzy punkty, ratując dla gości remis. I na ostatnim okrążeniu zaatakował Brentzon, żużlowcy na łokcie walczyli na wejściu w ostatni łuk i upadł Miesiąc. Zawodnik Motoru nie podnosił się, a sędzia po kilku minutach zdecydował, że to lublinian jest winny przerwania biegi, więc gospodarze wygrali 5:0!

Na cztery starty przed zakończeniem meczu Start wygrywał różnicą 11 punktów. Goście do sukcesu potrzebowali zdobyć jeszcze 14 „oczek”. Decydujące były biegi nominowane, a w nich zdecydowanie już lepsi byli gospodarze.

Start Gniezno - Speed Car Motor Lublin 53:36
Start: Marcin Nowak 10 (2,3,0,3,2), Oliver Berntzon 10 (3,0,1,3,3), Adrian Gała 13 (3,3,2,2,3), Eduard Krcmar 5 (1,1,3,0), Mirosław Jabłoński 11 (3,1,3,2,2), Norbert Krakowiak 2 (2,w,w), Damian Stalkowski 2 (1,0,1). Trener: Rafael Wojciechowski.
Motor: Bjarne Pedersen 4 (1,0,2,1), Stanisław Burza 0 (0,-,d,-,-,), Daniel Jeleniewski 4 (w,2,2,w,1), Paweł Miesiąc 9 (2,3,3,w,1,0), Robert Lambert 9 (2,2,1,1,2,1), Oskar Bober 10 (3,1,2,3,1,), Emil Peroń 0 (0,-,0). Trener: Dariusz Śledź.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto