- Ludzie palą śmieci przy swoich pięknych domkach jednorodzinnych. Czasami wieczorem nie da się otworzyć okna, albo wyjść na spacer, bo aż tak śmierdzi - żali się nasza Czytelniczka ze Sławinka.
Straż Miejska od 20 października odnotowała na terenie Lublina trzynaście przypadków interwencji dotyczących palenia odpadów. Większość z tych osób dostała upomnienie, tylko w dwóch przypadkach funkcjonariusze nałożyli na łamiących przepisy kary pieniężne. Mandat może wynieść nawet 500 złotych.
- Śmieci były na ogół spalane na terenie posesji, albo w ich pobliżu - informuje Robert Gogola, rzecznik prasowy lubelskiej Straży Miejskiej.
Problem zna także Wydział Ochrony Środowiska ratusza. - Przed wejściem w życie nowej ustawy śmieciowej palenie śmieci było traktowane jako forma oszczędzania. Pamiętajmy, że nie wszyscy właściciele domów mieli podpisane umowy z firmami odbierającymi śmieci - mówi Anna Machocka z zespołu prasowego Urzędu Miasta Lublin.
Urzędniczka przyznaje jednocześnie, że ratusz nie wie, czy i na jaką skalę ludzie palą śmieci po 1 lipca, czyli po ogólnopolskiej zmianie przepisów dotyczących odbioru odpadów.
- Trudno jest powiedzieć jak sytuacja wygląda obecnie. Na razie nie docierały do nas sygnały o paleniu śmieci w Lublinie na terenie posesji - dodaje Anna Machocka.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?