- Czuje się dobrze, nic mi nie dolega – mówi jubilatka. Ta drobna, siwa kobieta urodziła pięcioro dzieci, ma 11 wnucząt, aż 25 prawnucząt i 21 praprawnucząt. Całe życie zajmowała się domem, dorabiała jako krawcowa. Rodzinę utrzymywał mąż.
Szacowna jubilatka nie ma przepisu na długowieczność.
– Mama ciężko pracowała i rzadko chorowała – mówi Maria Skalska, córka. – A jak coś bolało to leki przypisane wyrzucała i smarowała ciało spirytusem, a bolącą głowę octem – dodaje.
Pani Stanisława nigdy nie paliła, piła alkohol w ilościach umiarkowanych, lampkę, dwie na uroczystościach rodzinnych.
Zachowywała umiar w jedzeniu. W wieku 87 lat jeździła jeszcze do wnuka pociągiem do Szczecina. – Jest samodzielna, sama się myje, ubiera, chodzi, pomagam jej to jasne, ale jest naprawdę sprawna jak na swój wiek – mówi córka Maria Skalska. Jubilatka przyjęła dziś wielu gości, oprócz licznej rodziny odwiedziła ją pani wiceprezydent Elżbietę Kołodziej - Wnuk, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego i przedstawiciele MOPR-u.
Dostała kwiaty, album o Lublinie, Medal Prezydenta Miasta Lublina oraz list od premiera Polski, Donalda Tuska z życzeniami. Zaproszeni goście odśpiewali jubilatce gromkie 120 lat.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?