- Najgorzej jest koło południa i w godzinach szczytu. Niektórzy kierowcy zupełnie nie liczą się z innymi użytkownikami tej drogi i wciskają gaz do dechy. Nie raz doszło tu do stłuczki – skarży się Dariusz Szala z ul. Puławskiej. Zdaniem okolicznych mieszkańców, piratów drogowych powstrzymają tylko progi zwalniające.
Podobnego zdania są dzielnicowi radni. – Puławska, szczególnie w rejonie skrzyżowania z Popiełuszki to naprawdę niebezpieczna trasa, niektórzy kierowcy pędzą tędy jak szaleni. „Leżący policjant” zmusiłby ich do przyhamowania – uważa Henryk Zięba z rady dzielnicy Wieniawa.
O swoje bezpieczeństwo boją się szczególnie piesi.
– Ponieważ chodniki wzdłuż Puławskiej są zwykle zastawione przez samochody, piesi muszą chodzić po jezdni. Wiele razy prosiliśmy Urząd Miasta o zamontowanie tu progów zwalniających, ale nic nie wskóraliśmy – dodaje Zięba. – Wywalczyliśmy tyle, że Straż Miejska częściej patroluje nasza okolicę i wlepia mandaty za parkowanie na chodnikach, na piratów drogowych niestety nie ma mocnych.
O tym, że skrzyżowanie Puławskiej z Popiełuszki nie należy do najbezpieczniejszych, świadczą najlepiej policyjne statystyki.
– Od początku tego roku na Popiełuszki interweniowaliśmy już trzynaście razy, dziewięć razy byliśmy wzywani na ulicę Puławską – informuje Arkadiusz Arciszewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Większość odnotowanych przez nas kolizji jest wynikiem brawurowej jazdy. Kierowcy jeżdżą nieprzepisowo. Pędzą, a potem nie są w stanie wyhamować – mówi. Według niego jednak, progi zwalniające w tym miejscu to nie najlepszy pomysł. – Takie urządzenia montuje się na uliczkach, gdzie jest mały ruch. Puławska do nich nie należy.
- Czy „leżący policjant” pojawi się na Puławskiej trudno powiedzieć, musielibyśmy dokładnie przeanalizować wszystkie „za” i „przeciw” – ucina Mirosław Kalinowski z biura prasowego lubelskiego Ratusza.
Co więc można zrobić, by było tu bezpieczniej?
– Batem na kierowców może być fotoradar, zastanowimy się nad takim rozwiązaniem. Póki co będziemy wysyłać na Puławską więcej patroli – zapowiada Arkadiusz Arciszewski.
– Nie uważam, żeby takie restrykcje były potrzebne. Próg zwalniający stworzyłby więcej szkody niż pożytku. Rozpędzony samochód, który wjedzie na próg może wpaść w poślizg. A wtedy o tragedie nie trudno – kwituje pan Jarosław, kierowca z Lublina.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?