Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poradnik MM: Gdy kierowca nas ochlapie

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewicz
Lada moment pojawią się wiosenne burze i deszcze, a wraz z nimi rozpędzone samochody, opryskujące przechodniów. Radzimy, co zrobić, gdy rozpędzone auto zniszczy nam ubranie.

– Spóźniłam się dziś na uczelnię, bo musiałam wrócić do domu i się przebrać. Jakiś młody chłopak pędził przez ulicę Głęboką. Nie zwolnił przy przejściu i całą mnie ochlapał – mówi Kasia, studentka Uniwersytetu Przyrodniczego. Podobna sytuacja spotkała inną studentkę, Anię. – Szłam chodnikiem przy ul. Lipowej. Przy ogromnej kałuży kierowcy nie zwalniali, z dużą prędkością wjechali w stojącą wodę. Ja też oberwałam. A płaszcz nadaje się teraz do pralni – mówi.


Często zdarza się tak, że takie niemiłe wypadki są spowodowane nieświadomie. Jednak bywają też wynikiem braku kultury kierowców.

Przez ich nieprzemyślane sytuacje przechodnie muszą ponosić koszty prania. – Przychodzą klienci, którzy zostali ochlapani na ulicy. Zwykle przynoszą płaszcze. Koszt takiego prania to od 22 złotych do 27 złotych – mówi pracownik Centrum Pralniczego, Elprama.

Każdy, kto zostanie ochlapany przez samochód, może jednak ubiegać się o ukaranie kierowców.

Swoich praw można się domagać przy pomocy straży miejskiej. Jest jeden warunek, trzeba udowodnić, że kierowca robił to z rozmysłem. – Można zgłosić się do nas z takim problemem. Trzeba wystąpić jako świadek, lub poszkodowany i udowodnić, że kierowca ochlapał celowo – mówi Ryszarda Bańka, rzeczniczka straży miejskiej. – Proces jest jednak skomplikowany, bo to kwestia kultury jazdy. Prawo tego przecież nie reguluje. Druga sprawa, że również stan dróg pozostawia wiele do życzenia, dziury w jezdni bardzo utrudniają ruch – dodaje Bańka.

Zanim zgłosimy się ze skargą do straży, należy zapisać numery rejestracyjne pojazdu. Inaczej, nie będzie możliwości dochodzenia sprawiedliwości i ukarania niekulturalnego kierowcy.

Podobnie sprawa ma się z kierowcami Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, chociaż żaden z nich nie chce ochlapać nikogo celowo, to zdarzają się sytuacje, gdy autobus wjedzie w kałużę.

– Rozpatrujemy każdą skargę, która do nas wpłynie. Zatem i tę, która dotyczy ochlapania pasażera przez kierowcę autobusu – mówi Weronika Pasiak, rzeczniczka MPK.

– Poszkodowana osoba powinna wskazać numer pojazdu i linii oraz dzień, miejsce i godzinę, w której się to stało. Tak, by można było ustalić kierowcę pojazdu – dodaje Opasiak.

Przyszli kierowcy, na kursach są przyuczani do zwracania uwagi na przechodniów.

Kultura jazdy to nie tylko przepuszczanie pieszych na przejściu, ale również ostrożna jazda podczas deszczowej pogody. – Wymagam od swoich kursantów kultury jazdy. Uczę ich, że należy zwolnić przed kałużą, bo ze względów bezpieczeństwa nie można jej ominąć. Podczas nauki kierowcy uważają, ale nie zawsze pamiętają o tym po zdaniu egzaminu. Bywa tak, że właśnie egzamin można oblać przez brak kultury jazdy – mówi Andrzej Piczuła, instruktor OSK Wandal. – Instruktorzy pracujący u nas, też tego przestrzegają – dodaje Piczuła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto