Pod wiaduktem pojawiło się śmietnisko

Opinie są różne. Jedni uważają, że pod wiaduktem mają miejsce libacje. – Jestem zmuszona przechodzić tamtędy codziennie. Często obserwuję, że pod mostem stoi grupa ludzi, którzy piją alkohol. Zdarza się, że krzyczą do mnie różne wulgaryzmy – skarży się pani Justyna.

Niektórzy mają zupełnie inne doświadczenia. – Nie widziałem tam żadnych regularnych libacji. Za to pewnego razu przechodziłem tędy. Trzech młodych mężczyzn rzuciło w moją stronę kawałkiem blachy, zupełnie tak jak bumerangiem – opowiada pan Krzysztof.

Pracownicy MOPR-u mówią, że niejednokrotnie słyszeli już skargi na tych, którzy przychodzą do ośrodka po pomoc. Niektórzy mieszkańcy Czechowa uważają, że to właśnie przychodzący po zapomogi do MOPR-u śmiecą i piją pod wiaduktem.

Pracownicy sądzą, że taka opinia jest niesprawiedliwa i krzywdzi ich klientów.

Wypowiedź Straży Miejskiej w tej sprawie brzmi następująco. – Nie mieliśmy zgłoszeń wskazujących na to, że pod mostem maja miejsce jakieś libacje. Gdyby działo się coś niepokojącego, wystarczy jeden telefon do Straży Miejskiej na numer 986. Na pewno przyjedziemy na miejsce – zapewnia Ryszarda Bańka, rzecznik prasowa.

Jednemu nie da się zaprzeczyć – pod mostem śmieci przybywa. Wygląda na to, że ludzie znaleźli doskonały punkt do pozbywania się starego sprzętu. Jeszcze tydzień temu leżał tam popsuty odkurzacz. Zalegają tam również plastikowe worki ze skoszoną trawą. Szpecą ulicę, zanieczyszczają środowisko, ale na tym nie koniec. Sami byliśmy świadkiem, kiedy silniejszy podmuch wiatru uniósł foliową reklamówkę do góry. Siatka znalazła się na szybie przejeżdżającego właśnie pod wiaduktem samochodu. Nie trudno wówczas o wypadek.

– Na pewno zajmiemy się sprawą śmieci – zapewnia Marek Pukaluk z Wydziału Gospodarki Komunalnej.