Piłka ręczna: Zagłębie rozbite w pył!

Inauguracja rozgrywek ekstraklasy okazała się udana dla piłkarek ręcznych SPR Asseco BS Lublin.

Już w pierwszej kolejce spotkań doszło do meczu na szczycie. Szczypiornistki Zagłębia to brązowe medalistki poprzednich rozgrywek, z kolei zawodniczki SPR po raz kolejny bronią tytułu mistrzyń Polski. Oba zespoły w ostatnim sezonie rywalizowały w półfinale. Kibicom w pamięci zapadł szczególnie drugi mecz rozegrany na Dolnym Śląsku, kiedy to lublinianki wygrały po dwóch dogrywkach różnicą jednej bramki.

Tym razem przewaga szczypiornistek znad Bystrzycy widoczna była od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. Przyjezdne objęły dwubramkowe prowadzenie już w pierwszych minutach, a następnie powiększały przewagę. W 19 minucie wynosiła ona pięć goli (13:8), ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:12.

O losach spotkania przesądziła druga odsłona meczu. Gra nadal toczyła się pod dyktando SPR, które w 50 minucie po trafieniu prowadziły różnicą 11 bramek! Przed końcową syreną ta przewaga delikatnie zmalała, ale i tak dziewięciobramkowe zwycięstwo w Lubinie należy przyjąć z zadowoleniem.

Najwięcej bramek, po pięć dla lubelskiego zespołu rzuciły Sabina Włodek, Dorota Malczewska, Małgorzata Majerek i Katarzyna Duran.

- Spodziewałyśmy się lepszej dyspozycji Zagłębia. W ubiegłym tygodniu wygrały zagraniczny turniej i wydawało się, że są w formie. Okazało się, że na nas to za mało - mówi kapitan SPR Sabina Włodek. - Byłyśmy bardziej zdeterminowane, grałyśmy mądrze w obronie i przede wszystkim zespołowo.

Po zasłużonym zwycięstwie mistrzynie Polski zostały w lubińskiej hali, by obejrzeć pierwszą połowę meczu męskiej drużyny z Zagłębia z Azotami Puławy. Niestety, puławianie mieli mniej szczęścia, niż ich koleżanki, przegrywając 24:26.