Na początku niedzielnego spotkania lubelscy kibice przeżyli sporo nerwów. To przyjezdne otworzyły wynik i następnie dwukrotnie obejmowały prowadzenie. Stwarzały też okazje do podwyższenia przewagi, ale w bramce SPR świetnie spisywała się Małgorzata Sadowska. Mniej dokładne były jej zawodniczki z pola, które w tym czasie nie wykorzystały pięciu dogodnych sytuacji, trafiając m. in. w słupek i poprzeczkę.
Właściwy rytm podopieczne trenera Grzegorza Gościńskiego złapały dopiero w 12 minucie.
Do stanu 4:4 doprowadziła Sabina Włodek, a po chwili do bramki rywalek trafiały Monika Marzec (dwukrotnie) oraz Dorota Małek i zrobiło się 7:4. W 20 min.przewaga urosła do pięciu bramek (10:5). Rumunki nie dawały jednak za wygraną. W samej końcówce rzuciły trzy bramki z rzędu i na przerwę oba zespoły schodziły przy prowadzeniu SPR 12:9.
Drugą połowę to lublinianki rozpoczęły od trzech kolejnych trafień, a w 40 min. wygrywały już 17:11.
Nie udało im się jednak upilnować szesciobramkowej przewagi. Przyjezdne, zgodnie z przewidywaniami trenera Gościńskiego, grały agresywnie w obronie, do tego skutecznie wykorzystywały błędy gospodyń i w 53 min. było już tylko 20:17. Kibice licznie zgromadzeni na trybunach hali Globus po chwili mogli jednak odetchnąć dzięki trafieniom Sabiny Włodek i Aliny Wojtas. Ostatnie trzy minuty meczu to zacięta wymiana ciosów, przypieczętowana trafieniem najskuteczniejszej w lubelskim zespole Włodek na 24:19.
Przed rewanżem na gorącym terenie w Baia Mare lublinianki muszą zadowolić się pięciobramkową zaliczką.
- To dużo i mało. Zmarnowaliśmy sporo sytuacji, ale równie dobrze mogliśmy wygrać tylko dwiema bramkami. Za tydzień okaże się, czy to wystarczy - komentuje trener Gościński. - W najbliższych dniach popracujemy nad tymi elementami, które zawiodły, a więc przede wszystkim skutecznością. To dziwne, bo mamy dwie najlepsze bramkarki w Polsce, więc na treningach dziewczynom nie jest łatwo trafić do bramki. Tymczasem dziś nie trafiając w dogodnych sytuacjach zrobiliśmy z ich bramkarek mistrzynie świata - dodaje.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?