Mimo wysokiego zwycięstwa kibice opuszczający halę byli usatysfakcjonowani obejrzanym widowiskiem. Spotkanie toczyło się w szybkim tempie, a zespoły przeprowadziły wiele ciekawych akcji.
Od początku obie drużyny dużą uwagę przykładały do defensywy. Więcej błędów na rywalkach wymuszały lublinianki, dzięki czemu mogły często kontrować. Właśnie po jednym z szybkich ataków Sabina Włodek, najskuteczniejsza zawodniczka meczu, podwyższyła w 10 min na 6:2 i trener gdynianek Jerzy Ciepliński musiał poprosić o czas.
Przewaga mistrzyń jednak cały czas rosła. W bramce SPR doskonale spisywała się Justyna Jurkowska, która przez 30 minut miała na koncie dwanaście skutecznych interwencji. W ataku zupełnie nie radziła sobie reprezentacyjna rozgrywająca Karolina Szwed, która trafiała albo w ręce broniących lublinianek, albo w dobrze ustawioną Jurkowską.
W SPR szalały obie skrzydłowe. Włodek i Małgorzata Majerek w pierwszej połowie rzuciły wspólnie 13 z 20 bramek całego zespołu. Po przerwie przez kilka minut przeważały gdynianki, które po części za sprawą niefrasobliwości w ataku SPR, minimalnie zmniejszyły straty. W 41 min Łączpol przegrywał 20:24, ale w 53 min już 20:31 i wynik potyczki był rozstrzygnięty.
SPR Lublin - Łączpol Gdynia 35:23 (20:11)
Widzów: 300 Sędziowali: Arkadiusz Sołodko z Legionowa i Leszek Sołodko z Warszawy
SPR: Jurkowska, Sadowska - Włodek 10, Majerek 6, Puchacz 4, Repelewska 3, Małek 3, Marzec 3, Wojtas 2, Mihdaliova 2, Rukaite 1, Wojdat 1, Malczewska. Kary: 4 min. Trener: Grzegorz Gościński.
Łączpol: Mikszto, Brzezińska - Głowińska 7, Koniuszaniec 4, Kulwińska 4, Stachowska 4, Kotova 2, Jędrzejczyk 1, Szott 1, Białek, Sulżycka, Szwed, Lipska. Kary: 4 min. Trener: Jerzy Ciepliński.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?