Piecyki gazowe na LSM zostają. Tak zdecydowali mieszkańcy

- 40 procent mieszkańców byłoby gotowych na taką zmia-nę - mówi Jan Gąbka, prezes spółdzielni. - 60 proc. powiedziało jednak "nie" temu pomysłowi. Uszanujemy głos większości.

Osiedla Mickiewicza i Słowackiego, jako ostatnie na LSM, nie pobierają ciepłej wody z sieci LPEC, lecz korzystają z piecyków gazowych. Sprawa dotyczy kilku tysięcy mieszkań. Pomysł podłączenia ich do sieci ciepłowniczej władze spółdzielni uzależniły od opinii mieszkańców. Prośba o przesłanie stanowiska w tej sprawie znalazła się w informatorze, który trafia do wszystkich mieszkań na LSM. Dodatkowo do mieszkańców osiedli Mickiewicza i Słowackiego skierowane zostały ankiety. - To nasze najstarsze osiedla i ich mieszkańców ta sprawa dotyczy najbardziej - mówi prezes Jan Gąbka. - Na terenie pozostałych osiedli są bloki, które już są włączone do sieci LPEC. Na osiedlu Prusa w ogóle nie ma piecyków - dodaje prezes spółdzielni.

Już pod koniec listopada władze LSM deklarowały, że jeśli mieszkańcy powiedzą "nie" projektowi podłączenia bloków do sieci LPEC, ankiety na pozostałych osiedlach nie będą już rozprowadzane. Teraz podtrzymują swoje stanowisko. - Pomysł, póki co, umarł śmiercią naturalną - mówi Jan Gąbka.

Nie oznacza to jednak, że władze spółdzielni zamierzają całkowicie z niego rezygnować. - Wytypowaliśmy kilka bloków, gdzie większość była "za" - wyjaśnia prezes. - Chcemy spotkać się z ich mieszkańcami i prze-konać pozostałych do tego, by się zgodzili na przyłączenie do sieci. Do wykonania instalacji konieczna jest zgoda właścicieli wszystkich mieszkań znajdujących się w bloku. Jeśli udałoby się włączyć do sieci dwa, trzy bloki, ich przykład mógłby przekonać do pomysłu pozostałych.

Koszt całego przedsięwzięcia LSM wstępnie oszacowała na ok. 3 tysiące złotych na jedno mieszkanie. Mieszkańcy płaciliby w ratach, w kwocie tej nie uwzględniono jednak wydatków, które musieliby ponieść na remont łazienek. Część kosztów włączenia bloków do sieci LPEC wziąłby na siebie.