MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Os. Łęgi: Wakacyjny spór o piłkę

Redakcja
Jeszcze do niedawna, ze szkolnego boiska przy ul. Biedronki mogli korzystać wszyscy mieszkańcy. Ale na początku lipca, szkoła zamknęła boisko na klucz. Teraz, żeby na nim zagrać, trzeba zapisać się z wyprzedzeniem, co nie wszystkim przypadło do gustu.

Pomysł nie podoba się okolicznej młodzieży, która chce tam grać bez ograniczeń. Już nie raz niezadowoleni amatorzy piłki wyłamywali ogrodzenie.

- Pewnego dnia przyszliśmy pograć, jak zawsze. Ale zastaliśmy kłódki na bramach i kartkę, że od tej pory trzeba się zapisywać i zostawiać w szkole dowód osobisty – opowiada Rafał, który chętnie gra tam w piłkę z kolegami.

- Poszliśmy więc się zapisać, ale okazało się, że najlepsze godziny popołudniowe są już zajęte np. przez Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej. Naszym zdaniem szkoła zamknęła boisko, by na tym zarabiać. Jest nowe i są tam świetne warunki do gry. Szkoda, że jest zamykane na klucz - dodaje Rafał.

Jego kolega, Adam, tłumaczy: - Usłyszeliśmy, że przez naszą grę, szkoła ponosi duże koszty utrzymania boiska. Ale to jedyne takie boisko w okolicy i po prostu nie mamy gdzie grać. Na Orlika na Czubach jeszcze trochę poczekamy. Na dodatek szkoła zamknęła boisko na samym początku wakacji. To fatalny pomysł – oburza się chłopak.

Osiedlowi amatorzy piłki dodają, że do tej pory dogadywali się między sobą, jak długo każdy ma grać na boisku.

– Od czasu zamknięcia boiska regularnie wyłamywana jest siatka w ogrodzeniu, bo młodzież chce grać według starych zasad – opowiadają piłkarze. – Szkoła ponosi przez to dodatkowe koszty, bo musi na bieżąco naprawiać ogrodzenie. Dlatego lepiej i dla nas i dla szkoły było kiedy z boiska mogli korzystać wszyscy, bez ograniczeń.

Jednak dyrekcji szkoły nie przekonują te argumenty.

– Nie zmienimy naszej decyzji, bo w grę wchodzi bezpieczeństwo grających oraz porządek na boisku. Ci, którzy chcą grać, muszą dostosować się do regulaminu – wyjaśnia Urszula Łapińska, dyrektorka ZS nr 10 przy ul. Biedronki.

– Wcześniej, chętnych było tyle, że niemalże dochodziło do bójek przy ustalaniu pierwszeństwa gry. Teraz jest grafik. Boisko jest otwarte od samego rana do godz. 22. Można tu grać za darmo. Żeby się zapisać, wystarczy mieć przy sobie legitymację albo dowód. Pierwszeństwo ma ten, kto się pierwszy zapisze. Nieważne, czy to grupa młodzieży, czy klub - dodaje dyr. Łapińska.

Szkoła przyznaje, że ma problem z niszczeniem ogrodzenia, ale wcześniej też się pojawiał.

– I przed zamknięciem boiska siatka była wyłamywana, a potem znajdowaliśmy tam rozbite szkło i śmieci. Po prostu wieczorami ktoś pił tam piwo – dodaje Łapińska. – Dlatego apelujemy, by młodzież nie niszczyła boiska, które kosztowało dużo pieniędzy. Chcemy, by służyło wszystkim jak najdłużej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto