Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogród Saski: W lecie nie pospacerujemy. Zima pokrzyżowała plany

redakcja
redakcja
Maciej Kaczanowski
Wiadomo, że nie wejdziemy latem do Ogrodu Saskiego. Roboty opóźnia m.in. długa zima.

– Nie ma zagrożenia przekroczenia terminu – mówi Grzegorz Siemiński, zastępca prezydenta miasta. Tyle, że termin zapisany w umowie z wykonawcami to koniec października, a Ratusz dawał do zrozumienia, że prace zakończą się szybciej.

Teraz już wiadomo, że na duże przyspieszenie nie ma co liczyć.

– Będziemy się starali skrócić prace o miesiąc – stwierdza Mirosław Derkacz, prezes firmy Garden Designer, która wykonuje roboty zieleniarskie w parku. Zgodnie z harmonogramem miała być tu już w lutym, ale nie jest, bo przeszkodziła zima. I pewnie jeszcze trochę będzie przeszkadzać. – W Ogrodzie Saskim pokrywa śnieżna zalega o dwa tygodnie dłużej, niż w mieście – mówi Derkacz.

Do zrobienia będzie więcej, niż zakładano.

– W 2009 r. park wyglądał inaczej – przyznaje Ludwika Stefańczyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta. I wylicza przykłady: – Projekt przewidywał rewitalizację 2 ha trawnika, ale postępująca degradacja spowodowała, że na tej powierzchni musimy trawnik odtworzyć od podstaw.

Takich problemów ujawniło się więcej.

Bukszpan w centralnej części miał być przycięty z 80 do 40 cm. – Po skróceniu okazało się, że jest tak suchy od wewnątrz, że nie stanowi ozdoby – mówi Stefańczyk. Bukszpan trzeba wymienić, podobnie jak połamane przez śnieg tuje wokół placu zabaw. Zieleniarze przeprowadzili zabiegi pielęgnacyjne na 2 tys. drzew. – Po kolejnej ocenie okazuje się, że intensywnej pielęgnacji wymaga jeszcze 380 drzew, które mogą stwarzać zagrożenie dla użytkowników parku.

– Z częścią prac musimy czekać do jesieni – wyjaśnia Derkacz. Chodzi m.in. o posadzenie 60 dużych drzew z ukształtowaną już bryłą korzeniową. – To będą 10-letnie, duże, ciężkie drzewa – zapowiada. W parku ma posadzić ogółem 175 tys. roślin. Sadzonki zostały już zamówione w szkółkach polskich, niemieckich i holenderskich.

Kłopot jest nie tylko z zielenią.

– Zły jest stan zachowania muru po stronie północnej – informuje Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków. Mowa o ogrodzeniu od strony ul. Leszczyńskiego. Miejscami trzeba będzie mur budować od podstaw, a gdzieniegdzie nawet odtwarzać jego fundamenty.

Wiadomo już, że przebudowa będzie kosztować więcej, niż 8,56 mln zł wynikające z umów z wykonawcami części budowlanej i zieleniarskiej.
O ile? Tego w Ratuszu jeszcze nie wiedzą.

Dominik Smaga

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto