MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Odśnieżaj albo słono płać

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewicz
Choć już coraz bliżej wiosny, zima nie pozwala o sobie zapomnieć. Kierowcy narzekają na zaśnieżone drogi, piesi – na pokryte lodem chodniki i spadający z dachów śnieg.

Usuwanie śnieżnych czap i lodowych sopli to obowiązek administratorów budynków. – Ci, którzy go zlekceważą podlegają każe grzywny. W końcu chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców – tłumaczy Jerzy Ostrowski, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego lubelskiego ratusza. – Gruba skorupa zalegającego na płaskich dachach śniegu grozi ich zawaleniem, natomiast śnieg na dachach spadzistych może być zagrożeniem dla ludzi przechodzących chodnikiem – dodaje.

Sople i śnieżne czapy

- Według przepisów, śnieg z dachu trzeba usunąć, gdy jego warstwa przekracza 30 cm – mówi Marek Gatkowski, właściciel firmy zajmującej się odśnieżaniem. Ciekawostką jest fakt, że metr kwadratowy śniegu o zaledwie 15-centymetrowej grubości może ważyć nawet 50 kilogramów. - Za oczyszczenie 100-metrowego dachu bierzemy około 500 zł – dodaje.

Równie niebezpieczne mogą być zwisające z budynków długie i ostre sople Ci, którzy ich nie usuną musza się liczyć z mandatem. - Kwoty sięgają nawet 500 zł.  Prowadzimy szczegółowe kontrole – przestrzega Robert Gogola, rzecznik lubelskiej straży miejskiej. Lubelscy strażnicy sprawdzają budynki razem z inspektorami z Nadzoru Budowlanego oraz Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców Urzędu Miasta.

Przepisy w kwestii odśnieżania obiektów wielkopowierzchniowych mówią o kontrolach przynajmniej dwa razy w roku. – Tej zimy skontrolowalismy już  28 obiektów – wyjaśnia Robert Lenarcik, dyrektor Nadzoru Budowlanego. – Sprawdzamy między innymi czy właściciele lub zarządcy przeprowadzili wymagane przeglądy okresowe oraz czy z dachów nie zwisają śnieżne i lodowe sople.

W Lublinie jest wiele budynków o dużej powierzchni dachów. Najczęściej brane pod lupę przez inspektorów są hipermarkety, hale sportowe czy targowe. - Dach naszej hali jest podgrzewany, co zmniejsza ilość zalegającego tam śniegu – mówią pracownicy hali Międzynarodowych Targów Lubelskich. – Gdy opady są intensywne, sami zrzucamy śnieg, tak na wszelki wypadek. Dysponujemy odpowiednim sprzętem.

Śliski chodniki

Niebezpieczne zimą są również chodniki. Niskie temperatury powodują, że na ich powierzchni tworzy się warstwa lodu, często prawie niewidoczna. Łatwo się pośliznąć i upaść. – Zimą dochodzi do wielu urazów. Najczęściej są to złamania, zwichnięcia, urazy głowy i kręgosłupa – mówi Zdzisław Kulesza, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie. I przyznaje, że w tym roku takich zimowych urazów jest znacznie mniej niż w latach ubiegłych. – Firmy zajmujące się odśnieżaniem i oczyszczaniem chodników i ulic w naszym mieście nie próżnują – uważa.

Czasem jednak niefortunnych poślizgnięć nie da się ustrzec.

– Często to wina nas samych. Chodzimy w nieodpowiednim miejscu– twierdzi Kulesza.

Dbanie o miejskie chodniki to obowiązek firm komunalnych, którym urząd miasta zleca tę powinność. Jednak każdy z mieszkańców jest zobowiązany doprowadzić do porządku przejścia przed swoją posesją. – jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, sam kruszę lód z chodnika przed moim domem – mówi Paweł Sagan. – Wiem jak ciężko i niebezpiecznie jest chodzić po takiej nawierzchni. Poza tym, nie chcę płacić kary – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto